Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Anwil Włocławek walczył do końca ze Śląskiem Wrocław [zdjęcia]

(frel)
Anwil Włocławek walczył do samego końca ze Śląskiem Wrocław. Zabrakło trochę szczęścia i kilku punktów.

Anwil - Śląsk 82:89 (27:25, 14:21, 23:23, 18:20)

Polajkuj www.pomorska.pl/sport na Facebooku tutaj
ANWIL: Simon 20 (4), Vaughn 18 (2), Witliński 15, Wysocki 14 (2), Surmacz 5 (1) oraz Kovacevic 7, Raczyński 3 (1).
ŚLĄSK: Mladenovic 18, Dłoniak 15 (3), Radivojevic 13 (2), Kinnard 8(2), Wiśniewski 5 (1) oraz Ikovlev 14 (4), Trice 8, Tomaszek 7, Gabiński 1.

To zrozumiałe, że "Święta wojna"między Anwilem a Śląskiem to nie było to, co kiedyś. Ale mecz był emocjonujący, ciekawy do samego końca, choć przynajmniej dla włocławian nie miał już większego znaczenia. Poza oczywiście sportową złością i chęcią pokazania się z dobrej strony. I to się Anwilowi udało. Dlatego koszykarzy żegnały brawa.

Już w pierwszej połowie żadnej z drużyn nie udało się osiągnąć wyższej przewagi, a prowadzenie zmieniało się co chwilę. Najwyższe uzyskał Śląsk na koniec drugiej kwarty, gdy prowadził 46:41 po rzucie za 3 pkt. Łukasza Wiśniewskiego.

Początek drugiej połowy też był wyrównany, aż do momentu, kiedy to zaczął trafiać za 3 pkt. Jakub Dłoniak. Po dwóch takich rzutach Śląsk prowadził 57:49. A po trzecim takim rzucie było 62:53.

Ale Anwil grał spokojnie, bez zbytniej presji walczył. Trafienia Chase Simona, po ładnej, zespołowej akcji i podaniu Hrvoje Kovacevica punkty zdobył Konrad Wysocki i i było tylko 64:69.
Pech chciał, że w najważniejszych momentach z dystansu zaczął trafiać Denis Ikovlev. Po dwóch jego trójkach przewaga z 78:74 urosła do 84:76.
Ale znów Anwil grał spokojnie, na tyle ile mógł uważnie w obronie (po 4 faule mieli Witliński i Greg Suramacz). Mimo zagrożenia faulami odważnie pod koszem poczynał sobie Witliński (7 pkt. w tej kwarcie), wykorzystując dobrą penetrację Vaughna (8 asyst). Potem włączył się Kovacević - jego akcja 2+1, a potem rzut za 3 pkt. Vaughna sprawiły, że Anwil przegrywał tylko 82:84. Do końca były niespełna 2 minuty.

Po kilku nieudanych akcjach z obu stron (m.in. dwukrotnie niecelnie za 3 pkt. rzucał Surmacz) Simon zdaniem sędziów sfaulował przy rzucie za 3 pkt. Vuka Radivojevicia. Ten bezbłędnie wykorzystał trzy rzuty wolne i było 82:87. Do końca zostało już tylko pół minuty.
Rzuty za "3" Vaughna i Kovacevicia okazały się niecelne, a sfaulowany znów Radivojevic trafił bezbłędnie tym razem dwa rzuty wolne.

Więcej w jutrzejszej "Gazecie Pomorskiej"

Konferencja prasowa

Trener Anwilu Marcin Woźniak i Deonta Vaugh

Trener Śląska Emil Rajković i Lawrence Kinnard

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska