Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Półprawda o Smoleńsku to za mało

(aga)
Migawka z mszy św. w intencji 96 ofiar, która odbyła się 12 kwietnia 2010 r. w Świeciu.
Migawka z mszy św. w intencji 96 ofiar, która odbyła się 12 kwietnia 2010 r. w Świeciu. Andrzej Bartniak
Po pięciu latach ciężko uznać, że śledztwo w sprawie katastrofy zostało zakończone. Polacy nie ufają dochodzeniu prowadzonemu pod kontrolą służb rosyjskich.

Janusz Konwiński z PiS w Świeciu wspomina jedność w rozpaczy nad 96 ofiarami katastrofy lotniczej, do której pięć lat temu doszło w Smoleńsku: - Iluż ludzi czekało w kolejkach na Krakowskim Przedmieściu, żeby oddać hołd prezydenckiej parze! Żałoba była wzniosła, jak przystało na tak wielką tragedię i przebiegała w pokoju.

Ogarnął on nawet polski parlament. Przedstawiciele zwaśnionych partii podawali sobie ręce. Polityczna zgoda dotarła na najniższe szczeble władzy. W kwietniu 2010 r. również na łamach "Pomorskiej" pisaliśmy o szacunku, jakim radni z odmiennych opcji zaczęli darzyć się w Świeciu. - Taka jedność mogła zaniepokoić Putina. Bał się Polaków, bo to osobowość, która liczy się tylko z silnymi - uważa Kon-wiński. - Należał do nich prezydent Lech Kaczyński, który pokazał nie raz, np. w Gruzji, że nie drży przed Putinem.

Przeczytaj również: Sobota, 10 kwietnia, godzina 8.41. Wydarzyło się niewyobrażalne

Za skłócenie Polaków Konwiński wini Kreml. - Rosjanie postawili na dezinformację, dobrze znane narzędzie tej władzy - przypomina. - Niedoinformowanymi steruje się najprościej. Bałagan, sprzeczne wiadomości, chaos - Rosja słynie z takiej polityki. Nie wszyscy pamiętali o tym po tragedii w Smoleńsku. Pewne otrzeźwienie przyniosła dopiero wojna na Ukrainie. Ludzie, dotąd ufający śledztwu pod nadzorem Rosjan, zaczęli wątpić w jego jakość i z roku na rok zaczęło ich przybywać.

Konwiński pochwala taką postawę, bo wzorem ks. Jerzego Popiełuszki, jest za zgłębianiem prawdy. - Ksiądz Popiełuszko podkreślał, że nie powinniśmy się zadowalać półprawdami. Zgadzam się z nim tym bardziej, że chodzi o przyszłość Polski.

Krokiem do poznania prawdy mogłoby być międzynarodowe śledztwo w sprawie katastrofy. - Europa czeka tylko na apel polskiego rządu. Jest chętna do śledztwa, zwłaszcza w świetle wojny na Ukrainie, która pogłębia wątpliwości wobec rosyjskich faktów - zwraca uwagę Konwiński.

Do tego dochodzi brak dostępu do podstawowych dowodów. - Wraku samolotu i czarnych skrzynek - uzupełnia Kon-wiński. - Przecież o tym, co działo się w kokpicie samolotu, który rozbił się w Alpach, wiedzieliśmy już dzień później, jego części w mig zostały pozbierane. Również bliscy ofiar katastrofy boeinga, w lipcu 2014 r. zestrzelonego na wschodzie Ukrainy, mogli obejrzeć jego szczątki. Chciałbym, żeby największa katastrofa w Polsce była wyjaśniona zgodnie z tymi standardami. Nie dam sobie wmówić, że oczekuję za wiele.

Czy śledztwo w sprawie katastfory smoleńskiej jest prowadzone właściwie?

Zdzisław Lintowicz: - Nie podoba mi się przebieg tego śledztwa. Co rusz słyszę inne opinie. Jestem zdezorientowany. Nie rozumiem, dlaczego tupolew nadal jest w rękach Rosjan. To mi śmierdzi, dlatego chciałbym, żeby Europa przeprowadziła kolejne, niezależne śledztwo. Trzeba załagodzić spory w tej sprawie.

Jerzy Adrych: - Śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej od początku było spaprane i dlatego dziś mamy w Polsce to, co mamy. Uważam, że po pięciu latach niewiele da się zrobić, dlatego nie jestem za kolejnym śledztwem w tej sprawie. Chyba, że są jeszcze jakieś nowe dowody, których nie znamy.

Ewa Joachimiak: - Czy jestem zadowolona z przebiegu śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej? To za trudne pytanie. Nie mam zdania na ten temat.
Marian Schröder: - Na temat śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej mam do powiedzenia tylko jedno: ostatnie doniesienia, ujawnione przez radio RMF, wskazują tę samą przyczynę upadku samolotu, co pierwsze ustalenia w tej sprawie. Skłaniam się ku tezie, że winni są piloci, naciskani przed lądowaniem tupolewa.

Edyta Kliczykowska: - Nie analizuję tej sprawy, bo mogłoby to zaszkodzić mojemu zdrowiu psychicznemu. Jest za dużo sprzecznych informacji. Historię zawsze pisali źli i dobrzy ludzie. Czas pokaże, jak było w tym przypadku. Jako osoba z zewnątrz pewna jestem tylko jednego: szkoda, że zginęło tylu wartościowych ludzi.

Bogdan Tarach: - W śledztwie na temat katastrofy smoleńskiej jest za dużo niejasności, które powinny być czytelne dla wszystkich Polaków. Brakuje dowodów, rośnie liczba niewiadomych, co skutkuje brakiem zaufania społecznego. W tym momencie nie wiem czy Europa powinna wszcząć kolejne śledztwo. Może być za późno.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska