Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gang w sądzie. Śmierć i kokaina. W Bydgoszczy rozpoczął się proces grupy przestępczej Tomasza B. "Kadafiego"

Maciej Czerniak
Maciej B., pseudonim "Maciula", jest jak dotąd jedynym oskarżonym w procesie grupy Tomasza B., który czeka na wyrok za kratami. Pozostali członkowie gangu odpowiadają z wolnej stopy.
Maciej B., pseudonim "Maciula", jest jak dotąd jedynym oskarżonym w procesie grupy Tomasza B., który czeka na wyrok za kratami. Pozostali członkowie gangu odpowiadają z wolnej stopy. Dariusz Bloch
Maciej B. "Maciula", żołnierz bydgoskiego gangstera, ma zarzut zabójstwa 24-letniego dilera.

W Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy bezpieczeństwa strzegli dziś antyterroryści i policjanci z wydziału konwojowego. Zamaskowani, uzbrojeni w pistolety maszynowe policjanci CBŚ, eskortowali w drodze na salę rozpraw Macieja B. Pozostali sądzeni członkowie gangu "Kadafiego" czekali na korytarzu. Zeznają z wolnej stopy.

Nieobecny, wyłączony

W procesie oskarżonych jest 12 osób. Do sądu nie dotarł jednak dziś Jakub Ć. - Oskarżony nie przebywa pod adresem podanym w postępowaniu przygotowawczym - zakomunikował sędzia Tomasz Pietrzak.

Wniosek w tej sprawie złożył więc prokurator Wiesław Giełżecki: - Wnoszę o zastosowanie wobec Jakuba Ć. tymczasowego aresztowania i o wyłączenie jego sprawy do odrębnego postępowania.

Było to o tyle istotne, że w razie gdyby sąd nie wyłączył sprawy jednego z 12 oskarżonych, proces grupy przestępczej nie mógłby się rozpocząć.
Adwokat Jakuba Ć. wnioskował o niestosowanie aresztu, a kwestię wyłączenia sprawy swojego klienta pozostawił do uznania sądowi. W efekcie Ć. będzie odpowiadał w odrębnym procesie.

Na ławie oskarżonych w otoczeniu policjantów z wydziału konwojowego siedział tylko jeden sądzony - Maciej B. Pozostali, łącznie z Tomaszem B., domniemanym przywódcą gangu, zajęli miejsca na krzesłach dla publiczności.

Prokurator Giełżecki zaczął odczytywać akt oskarżenia. Trwało to ponad godzinę. Uzasadnienie rozpoczął od zarzucanego Maciejowi B. zabójstwa.

Zobacz też: Proces "Kadafiego". Ochrona, antyterroryści i pirotechnicy w stanie gotowości [zdjęcia]

Egzekucja

Chodzi o śmierć 24-letniego Kamila Ch., którego ciało znaleziono 26 kwietnia 2009 r., w lesie, w okolicach miejscowości Tryszczyn pod Bydgoszczą. Jego zwłoki znaleźli znajomi. To właśnie oni 22 kwietnia poinformowali Barbarę Ch.-D., matkę Ch., o zaginięciu kolegi. Ta z kolei, tego samego dnia zawiadomiła policję. Jak zeznała, ostatni raz widziała się z synem kilka dni przed jego śmiercią. - Znajomi Kamila Ch. przyjechali do lasu w Tryszczynie czterema samochodami - relacjonował prokurator Wiesław Giełżecki. - Dziesięć osób przez około pół godziny, idąc rzędem przeszukiwało teren.

Biegli z dziedziny patologii, którzy przeprowadzili sekcję zwłok Ch., stwierdzili na jego ciele ślady po pociskach typu Parabellum, kaliber 9 mm produkcji amerykańskiej. Do Kamila Ch. strzelano pięciokrotnie. Dwa strzały zostały oddane w okolice głowy i ramienia, a trzy pozostałe - w plecy.
Według ustaleń biegłych, do Ch. prawdopodobnie strzelano, gdy klęczał. W momencie, gdy jeden z pocisków otarł się o skroń, Ch. prawdopodobnie upadł na ziemię.

Śledczy są zdania, że było to zabójstwo na zlecenie.

Interesy na boku

Śledztwo w sprawie śmierci Ch. zostało umorzone w 2010 roku. Dopiero później dochodze-niowcy połączyli to zabójstwo z grupą Tomasza B., która czerpała dochody głównie z handlu narkotykami. Te kontakty "handlowe" gangu kierowanego przez 42-letniego obecnie "Kadafiego", miały sięgać między innymi do Trójmiasta. W ciągu 10 lat, między 2001 a 2011 rokiem (kiedy policja aresztowała pierwszych 8 osób z zarządu grupy) gang na sprzedaży ponad 490 kg amfetaminy, 390 kg marihuany i 300 tys. tabletek ekstazy zarobił co najmniej 21,5 mln zł. W posiadaniu grupy była też kokaina.

Według ustaleń śledczych Kamil Ch. był jednym z dilerów "opłacających się" Tomaszowi B. Na handlu amfetaminą miał zarobić 30 tysięcy zł, ale chciał prowadzić interesy na własną rękę.

W opinii prokuratury jego zabójstwo miało odnieść skutek odstraszający. Na wypadek, gdyby ktokolwiek ze współpracujących z szajką, zechciał pójść w jego ślady.

Narkotyki to jednak tylko część działalności bydgoskiego gangu.

Brudne pieniądze

Inne zarzuty ciążące na członkach grupy to wyłudzenia rozbójnicze (haracze), a także czerpanie dochodów z prostytucji.

Dziś tylko jeden z gangsterów przyznał się do zarzucanych mu czynów. "Kadafi" i "Maciula" złożą zeznania w maju. Zarzuty usłyszało 130 osób, część dobrowolnie poddała się karze, a sprawy 81 zostały wyłączone do odrębnych postępowań. Za udział w grupie przestępczej grozi do 5 lat więzienia.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska