Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Staż w Brukseli w nagrodę dla Damiana Szmaglinskiego

Maria Eichler
Damian Szmaglinski na razie musi sobie poradzić z pisaniem pracy licencjackiej, potem przyjdzie pora na inne decyzje.
Damian Szmaglinski na razie musi sobie poradzić z pisaniem pracy licencjackiej, potem przyjdzie pora na inne decyzje. Aleksander Knitter
Młodzi nie boją się wyzwań i coraz lepiej dają sobie radę w świecie. A przydaje się im nie tylko znajomość języków, ale też wiedza.

Damian Szmaglinski jest studentem Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Jego uczelnia współpracuje z eurodeputowanymi i stąd studenci ostatnich roczników mają okazję wyjeżdżać do Brukseli na staże. Pierwszy raz ta szansa spotkała też studentów III roku. - Proces rekrutacji zależy od uczelni, liczą się stopnie, zaangażowanie w różnych dziedzinach, bo to coś takiego jak nagroda - tłumaczy Damian, który razem z dwójką kolegów po raz pierwszy załapał się na wyjazd.

Łatwo nie jest

Żeby uprzytomnić, że nie jest łatwo, podaje liczby: - z całej Polski aplikacji bywa 1,5 tysiąca, dostaje się 120 osób, z Europy wnioski składa ok. 12 tys. osób, a szczęśliwców jest tysiąc dwustu. - Mieliśmy szczęście - mówi Damian. - Biorąc pod uwagę to, że często aplikacje składają ludzie z doktoratami, magisterkami, z biegłą znajomością trzech języków obcych...

Okazało się, że staż w europarlamencie to nie jest parzenie kawy czy herbaty...- Bałem się, że tak będzie - wyznaje Damian. - Ale trafiłem do biura Stanisława Ożoga, posła z Podkarpacia, którego asystentce miałem pomagać.

Na czym polegała ta pomoc? Głównie na pisaniu artykułów na stronę internetową europosła czy wiadomości na Facebooku, które dotyczyły różnych zagadnień związanych z pracą w europarlamencie. A więc trzeba było być na posiedzeniach komisji, na spotkaniach, np. z szefem Europejskiego Banku Centralnego. Zadaniem było też opracowanie odpowiedzi na interpelacje czy przemówień europosła. Bywało, że trzeba było zdobywać jakieś informacje czy coś przetłumaczyć.

Od środka

Damian spędzał w europarlemencie czas od godz. 10 do 18. Co mu to dało? - Zobaczyłem od środka, jak to funkcjonuje - mówi. - Ten świat trochę odbiega od tego, z czym mamy do czynienia na co dzień, jest taki trochę orwellowski.

Przy okazji Szmaglinski ubolewa, że Polacy nie potrafią nawet tu wznieść się ponad podziałami i zrobić coś razem z pożytkiem dla swojego kraju. - Nie wykorzystaliśmy naszej prezydencji - podkreśla. - Nie potrafimy się dogadywać.

Staż w Brukseli to jednak nie tylko mrówcza praca w biurze europosła. To także wiele ciekawych spotkań i udział w wielu barwnych wydarzeniach, np. gali wręczenia politycznych Oscarów. Równie ciekawa była tamtejsza Noc Muzeów, podczas której kupując bilet za 10 euro, można było obejrzeć dziesięć muzealnych placówek.

Był czas na weekendowe zwiedzanie nie tylko Brukseli, ale też kawałka Belgii, a Damian wyskoczył też do kolegi we Francji, zaliczając część drogi na stopa.

Miło wspomina spotkanie z Antonim Liberą w polskiej ambasadzie czy poświęcone "Solidarności".

Czy chciałby kontynuować przygodę w europarlamencie? - Polityka to nie jest mój główny przedmiot zainteresowania - mówi. - Jestem młody, mam dopiero 22 lata, a wpaść w taki rytm życia jak w Brukseli, to mogłoby być zgubne...

Pociąga go świat mediów, zwłaszcza radio i telewizja. Do tej pory uważał, że właśnie dla niego jest komentowanie wydarzeń sportowych, ale przecież grywa też w teatrze w Toruniu, a niedawno dostał propozycję udziału w spektaklu w jednym z warszawskich teatrów. - Po zrobieniu licencjatu będę się chciał przenieść do Warszawy - mówi.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska