Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarze Zawiszy byli w dużym gazie. Dziś bydgoszczanie zagrają z Pogonią Szczecin

Dariusz Knopik
Dziś bydgoszczanie zagrają z Pogonią Szczecin.
Dziś bydgoszczanie zagrają z Pogonią Szczecin. Fot. Paweł Skraba
Po ponad dwutygodniowej przerwie do rozgrywek wracają zawiszanie. Na zakończenie 26. kolejki T-Mobile Ekstraklasy podejmą Pogoń Szczecin.

Pierwsza część wiosny była udana dla bydgoszczan. Zdobyli 14 punktów na 18 możliwych, stając się najlepszą drużyną.

Niestety, ciągle są na ostatnim miejscu w tabeli, ponieważ rywale w walce o utrzymanie także regularnie punktują. Taka sytuacja oznacza, że niebiesko-czarni ani na chwilę nie mogą sobie pozwolić na słabość. Aby obronić miejsce w elicie cały czas muszą punktować.

- Staram się tonować optymistyczne nastroje, bo nasza sytuacja ciągle nie jest dobra - mówi trener Mariusz Rumak. - Te wszystkie chwalące nas głosy oczywiście należą się zawodnikom, bo to oni dobrą grą sobie na to zasłużyli, ale dla mnie najważniejsze jest to, co będzie 6 czerwca - dodaje szkoleniowiec.

Więcej wiadomości z Bydgoszczy na www.pomorska.pl/bydgoszcz.

Piłkarze Zawiszy byli w dużym gazie. Wszyscy zadają sobie pytanie: czy przerwa na mecz reprezentacji nie zastopuje zespołu trenera Rumaka? - Na pewno ta przerwa nam bardzo pomogła - twierdzi Sebastian Ziajka. - Dlatego, że mogliśmy spokojnie popracować i poprawić kilka rzeczy. Jakich? Choćby to, jak nie tracić goli, co zdarzyło się nam w ostatnim meczu. A wiadomo, że jak nie będziemy tracić goli, to łatwiej będzie nam zrealizować swój cel czyli zdobywać punkty - twierdzi obrońca Zawiszy.
W pierwszym tygodniu przerwy na mecze eliminacyjne EURO'2016 bydgoszczanie przeszli badania medyczne i wytrzymałościowe. - Nie spodziewałem się, że wyjdą tak dobrze - cieszy się szkoleniowiec. - One potwierdziły, że wybraliśmy dobry kierunek. Wiemy też jak mamy dalej pracować - dodaje.

Część piłkarzy w tym czasie dopadła infekcja, ale - zdaniem trenera - nie miało to wielkiego wpływu na plan pracy, który został założony przez sztab szkoleniowy.

Pierwszy etap został zakończony sparingowym meczem z Lechią Gdańsk, zakończonym remisem 2:2. - Chodziło o to, by zachować rytm meczowy - wyjaśnia trener. - Poza tym chcieliśmy przyjrzeć się, w jakiej formie są ci, którzy grają mniej. To był mecz walki toczony w bardzo trudnych warunkach, ale - jak każda gra kontrolna - był pożyteczny - dodaje.

Piątek był pierwszym dniem bezpośrednich przygotowań do meczu. Zawiszanie każdego dnia mieli jeden trening. - Tak wypadło, że święta musieliśmy spędzić pracowicie - przyznał trener Rumak. - Jednak godziny zajęć były dostosowane do naszej tradycji i każdy mógł świąteczne śniadanie spędzić w rodzinnym gronie. W dniu meczu przed południem mamy krótki, 20-30 minutowy trening. Potem cykl odpraw, zarówno indywidualnych, jak i dla całego zespołu - wyjaśnia szkoleniowiec.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska