Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Mariusz Pawlak dotrzymał słowa. Niepokonany Dolcan Ząbki rozbity!

(TOM)
Przygotowany przez Mariusza Pawlaka plan na spotkanie z Dolcanem został zrealizowany nadspodziewanie dobrze.
Przygotowany przez Mariusza Pawlaka plan na spotkanie z Dolcanem został zrealizowany nadspodziewanie dobrze. Fot. Paweł SKraba
Niepokonany u siebie Dolcan przegrał z kretesem. Z kim? Z Chojniczanką! Wyspecjalizowaną w sprawianiu niespodzianek faworytom.

Dolcan Ząbki - Chojniczanka Chojnice 0:3 (0:2)

Bramki: Tomasz Mikołajczak (1), Marek Gancarczyk 2 (26, 90).
DOLCAN: Leszczyński - Długołęcki, CichockiI, GrzelakI- Jakubik (62. GołębiewskiI), Matu-szek, Osoliński (46. ŚwierblewskiI), KądziorI, Bartlewski (73. Bajdur), Tarnowski - Piesio.
CHOJNICZANKA: Misztal - Lisowski, Markowski, Kieruzel, Chyła - Zawistowski, Czerwiński (90. Laskowski) - Niedziela (78. SuchockiI), Grzelak (71. Siemaszko), Gancarczyk - Mikołajczak.
Sędziował: Artur Aluszyk (Szczecin).

- Potrafiliśmy jako pierwsi pokonać Termalicę, dlaczego nie mamy dokonać tego w meczu z Dolcanem Ząbki - mówił przed wyjazdem szkoleniowiec "Chojny".

Potraktowaliśmy zatem tą wypowiedź jako deklarację. Goście otworzyli mecz w wymarzony sposób. Rozpędzony Bartek Niedziela obsłużył dokładnym podaniem Tomasza Mikołajczaka, który precyzyjnym strzałem przy słupku dał zespołowi prowadzenie. A była to zaledwie 47. sekunda!

Miejscowi kibice, przyzwyczajeni do dominacji swojego zespołu, przecierali oczy ze zdumienia, bo - na odwrót - to gracze Chojniczanki prowadzili grę. Gdy dobiegał drugi kwadrans gry, ruchliwy Niedziela wypracował sytuację Markowi Gancarczykowi. Uderzona silnie piłka wylądowała pod poprzeczką.

- Fajnie to wyglądało z wysokości pola bramkowego. Po objęciu prowadzenia zeszła z chłopaków presja. Nasi obrońcy stali na 40. metrze od bramki i "kasowali" pojedyncze akcje rywali - chwalił kolegów Rafał Misztal, który 2,5 roku bronił barw Dolcanu.

W drugiej połowie gospodarze starali się mocniej zdominować przeciwnika. Prowadzili grę jednak bez pomysłu; razili niedokładnością. A podopieczni Pawlaka czekali tylko na odpowiedni moment, aby rywala skontrować. Bliski podwyższenia był Niedziela, lecz Leszczyński, z kłopotami, ale piłkę złapał.

Gdy sędzia doliczył do meczu 3 minuty, bramkarz Dolcanu był już bezradny. Inna rzecz, że chojniczanie wykonali podręcznikową akcję. W efekcie trzech podań na jeden kontakt, Gancarczyk wyszedł sam na sam z bramkarzem, minął go i posłał futbolówkę do pustej bramki. Zawodnicy Dolcanu wychodzili wprost ze skóry, aby strzelić choćby honorowego gola. Bramkę Misztala ostrzeliwali Świerblewski i dwukrotnie Piesio. Bramkarz gości skutecznymi interwencjami mógł się przypomnieć kibicom.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska