Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Świecia przerażeni taką przycinką drzew

Maciej Ciemny [email protected]
Już dawno żadna wycinka tak nie wzburzyła świecian, jak tegoroczne zabiegi w parku koło ośrodka kultury (na zdjęciu) oraz przy ul. Sądowej i Kościuszki.
Już dawno żadna wycinka tak nie wzburzyła świecian, jak tegoroczne zabiegi w parku koło ośrodka kultury (na zdjęciu) oraz przy ul. Sądowej i Kościuszki. Andrzej Bartniak
Urzędnicy ze Świecia znaleźli się pod ostrą krytyką mieszkańców. - Czemu ma służyć taka "pielęgnacja" drzew? - pytają świecianie.

Mity ogławiania

Są bardziej podatne na złamanie
- W wyniku ogłowienia poprawia się stabilność drzew. Wprost przeciwnie, ogławianie zwiększa niebezpieczeństwo - drzewo ogłowione stanowi większe zagrożenie niż drzewo niecięte, gdyż jest ono bardziej podatne na złamanie przez silny wiatr.

- Próchnieją, żyją krócej
Ogławianie wzmacnia drzewo oraz wzmaga jego żywotność, na co dowodem mają być ogławiane przydrożne wierzby. Ogławianie natychmiast obniża zdrowotność drzewa. Jeśli przyjrzymy się z bliska, to zauważymy, że ich pnie są całkowicie wypróchniałe, pokrzywione i porośnięte hubami, często wewnątrz całkowicie puste. Większość tych drzew żyje krótko, zaledwie kilkadziesiąt lat.

Na podstawie wypowiedzi prof. Marka Kosmali (architekta krajobrazu z SGGW) na portalu: http://e-czytelnia.abrys.pl/

Kikuty wierzb, które przycięto w parku przy ośrodku kultury w Świeciu budzą przerażenie mieszkańców.

Normalna sprawa

Urząd stoi na stanowisku, że to naturalna i regularnie przeprowadzana akcja pielęgnacyjna - tzw. ogławianie. Jednak świecianie nie ustają w komentarzach, że to przestarzała i nieskuteczna forma opieki nad drzewostanem. Nie milkną telefony w redakcji, przybywa komentarzy na naszym profilu na Facebooku.

Nie tylko płaczące wierzby w parku stoją ogołocone, podobny los spotkał lipy posadzone wzdłuż ulicy Kościuszki i drzewa przy ulicy Sądowej. W tym ostatnim wypadku stało się tak na życzenie dyrekcji zakładu poprawczego. Gałęzie zasłaniały monitoring skierowany na zewnątrz obiektu. Jednak dlaczego zdecydowano się na takie kroki w innych miejscach? - To naturalna część pielęgnacji drzewostanu. Po kilku latach gałęzie wierzb płaczących łamią się i spadają, żeby szybciej odrosły młode i zdrowe, przycinamy je - wyjaśnia Andrzej Krakowiak, który nadzoruje z ramienia urzędu ogławianie drzew. - Wiem, że to wygląda brzydko, ale już następnego roku będzie znacznie lepiej. Ostatnio taką akcję przeprowadzaliśmy pięć lat temu i nie budziła niezgody mieszkańców.

Barbarzyństwo ekologiczne!

Tym razem nie zostawiają na urzędnikach suchej nitki, nie przebierają w słowach. - Za chwilę zacznie się lato. Bez cienia drzew ludzie będą padać od udaru. Pretensje będzie można mieć do urzędników - irytuje się Czytelniczka. - To nie jest normalny zwyczaj, to barbarzyństwo ekologiczne i estetyczne! - można m.in. przeczytać na naszym fanpage'u na Facebook'u.

Pojawiają się jednak też głosy broniące decyzji o ogławianiu: - Nowe gałązki będą się lepiej układać, drzewo nie będzie wyglądało na zaniedbane. Tak samo ludzie robią z drzewkami owocowymi. To nic dziwnego.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska