Awantura o zjazd z trasy. Konsultacje dotyczące połączenia Świętopełka ze średnicówką w Toruniu przerodziły się w wielką kłótnię

"Czy połączyć ul. Świętopełka z trasą średnicową?" - pod takim hasłem odbyły się czwartkowe konsultacje społeczne na os. Mokre. Pomysł budowy prawoskrętów na wysokości ul. Świętopełka - do obu części tej ulicy przeciętej przez średnicówkę - pojawił się jeszcze jesienią. Prędko okazało się, że ma nie tylko wielu zwolenników i przeciwników. Podczas rozmów w urzędzie miasta - jeszcze przed rozpisaniem konsultacji - wydawało się, że uda się dojść do kompromisu. Jakiego? Jedną z propozycji była budowa wjazdu ze średnicówki na ul. Sczanieckiego (bez możliwości wyjazdu z osiedla). Ale podczas konsultacji nie było widać woli porozumienia. Konflikt między stronami się jeszcze bardziej zaognił.

Czytaj: Najwięcej do zrobienia jest na Chrobrego. Średnicówka i drogi na JAR-ze mają być gotowe w sierpniu

Wystąpienia osób popierających i odrzucających budowę zjazdu kończyły gromkie oklaski. Ale nie brakowało wyzwisk i obelg czy też wchodzenia sobie w zdanie. - Powinny powstać dwa prawoskręty - od strony północnej i południowej - mówi Alojzy Kowalski, mieszkaniec ul. Świętopełka, który zainicjował dyskusję wokół budowy zjazdu ze średnicówki. - To nie pogorszy bezpieczeństwa dzieci, które poruszają się po osiedlu. Chodzi np. o to, by wozy policji, straży miejskiej i karetki mogły dojechać szybciej na osiedle.

- Zjazd oraz wyjazd z osiedla jest niepotrzebny, bo zwiększy się ruch i zmniejszy to bezpieczeństwo pieszych - uważa jeden z uczestników.
- Nie rozumiem, po co robić dodatkowy zjazd na ul. Świętopełka, skoro mamy dogodny dojazd do ul. Grudziądzkiej, oddalony o ok. 150 m - argumentuje kolejny mieszkaniec.

- Mnie przeraża to, co widzę - widzę osoby starsze, które już nie mają swoich dzieci na osiedlu - mówi jedna z uczestniczek. - Przeraża mnie wasz śmiech i to, jak drwicie z tego, w czym my widzimy największy problem. Na przejściu dla pieszych potrącono człowieka. Progi zwalniające, które są na ulicach. nie dają nic. Wysiadając z samochodu z 4-letnim synkiem zostałam potrącona przez auto, które próg zwalniający ominęło.

- Nie dajmy się przekonać argumentom, które są czystą demagogią - przekonuje kolejna mieszkanka. - Skoro średnicówka już ma powstać, to chciałabym z niej skorzystać, a nie objeżdżać całe osiedle, aby do niej dojechać. W przypadku bezpieczeństwa, dzwońmy do straży miejskiej, na policję i domagajmy się interwencji.
- Przecięcie ul. Świętopełka i zamknięcie ruchu w obie strony to jest stworzenie getta - przekonuje kolejny mieszkaniec, czym wzbudził aplauz części uczestników.
Podczas spotkania można było wypełniać ankiety dotyczące ewentualnego połączenia ulic. Na podstawie tych wyników urzędnicy zdecydują, jak będzie wyglądać dalszy ciąg konsultacji. Pod uwagę brane jest przeprowadzenie ich w formule sądu obywatelskiego. Wówczas niezależni arbitrzy po wysłuchaniu argumentów dwóch stron wydaliby werdykt, które rozwiązanie ma być realizowane. - Liczymy jednak, że uda się dojść do kompromisu - mówi Paweł Piotrowicz z urzędu miasta.