Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

- Nasze szkoły nie organizowały wyjścia na spotkanie z prezydentem - zapewniają w starostwie i ratuszu mogileńskim

(aj)
W Mogilnie zapewniają, że szkoły nie organizowały wyjścia na wiec prezydenta
W Mogilnie zapewniają, że szkoły nie organizowały wyjścia na wiec prezydenta Dariusz Nawrocki
Nie cichną echa prezydenckiej wizyty w Mogilnie. Nie mówi się już jednak o tym, że to historyczne dla miasta wydarzenie. Teraz głośniej jest o udziale w tym wydarzeniu dzieci.

Wśród tłumu zgromadzonych na mogileńskim Rynku ludzi były osoby w różnym wieku. Były także dzieci, jednak nie było ich tak dużo jak w Aleksandrowie Kujawskim. Tam według szacunków zjawiło się pół tysiąca uczniów z nauczycielami.

W Mogilnie dzieci było znacznie mniej. Jednak nasi czytelnicy dopytywali czy to nauczyciele wybrali się na Rynek razem z uczniami w czasie zajęć.- Nasze szkoły nie organizowały wyjścia na spotkanie z prezydentem - mówi Andrzej Konieczka, naczelnik wydziału oświaty starostwa mogileńskiego. Jak podkreśla naczelnik spotkanie odbyło się już popołudniu (około godziny 14) zatem spora część młodzieży była już po zajęciach. Mogli więc przyjść na Rynek, ale sami z własnej woli.

Więcej wiadomości z Mogilna na www.pomorska.pl/mogilno.

Dyrektor Zespołu Obsługi Szkół i Przedszkoli w Mogilnie, Jarosław Lorek, któremu podlegają gminne szkoły także zapewnia, że uczniowie nie brali udziału w spotkaniu. - Mogileńskie szkoły nie brały udziału w spotkaniu wyborczym - zapewnia dyrektor.
- Widziałem grupki uczniów idących na spotkanie, bo sam tam szedłem - mówi nam nauczyciel jednej z mogileńskich szkół. - Była to jednak młodzież, może nawet już pełnoletnia. A mniejsze dzieci były, ale raczej z dziadkami, rodzicami. Na wiecu z udziałem Bronisława Komorowskiego była jednak zorganizowana grupa dzieci. Nie były to jednak dzieci z Mogilna, a z Trzemeszna. To podopieczni Placówki Wsparcia Dziennego. Potwierdza to Agnieszka Bilewska, szefowa PWD, opiekunka dzieci. Dzieci przyjechały do Mogilna, bo były na wycieczce w muzeum w Chabsku. Jak mówi Agnieszka Bilewska dzieci były w przeszłości na wycieczce w stolicy. Chciały wtedy odwiedzić prezydenta Komorowskiego nie udało im się to.

- Skorzystaliśmy zatem z okazji i przyjechaliśmy do Mogilna - mówi Agnieszka Bilewska. Grupa z Trzemeszna miała tu okazję porozmawiać z Bronisławem Komorowskim, który od swoich współpracowników dowiedział się, że dzieci chciały go odwiedzić w Warszawie.

O tym, że maluchy jadą na spotkanie z głową państwa wiedzieli ich rodzice, podpisali bowiem zgody.
Jak się dowiedzieliśmy kujawsko-pomorskie kuratorium poprosiło gminę i powiat mogileński o wyjaśnienia czy szkoły brały udział w wiecu.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska