Grigtorij Łaguta w sobotę przegrał z Emilem Sajfudtinowem bezpośredni pojedynek, ale jeździł najbardziej efektownie. Może nie będzie równie skuteczny jak jego młodszy rodak, ale to co on straci, zyskają z nawiązką partnerzy z pary, bo nowy lider "Aniołów" jeździ bardzo zespołowo.
- Tor na Motoarenie nie ma dla mnie tajemnic. Świetnie się na nim czuję już od pierwszego startu kilka lat temu, wtedy zresztą dużo oglądałem wyścigów w telewizji i wiedziałem, jak tu trzeba się poruszać - wyjaśnia Łaguta.
Rosjanin jak zwykle tryskał w parkingu dobrym humorem, a uśmiech nie schodził mu z twarzy. - Wszystko było fajnie, zimno było przed zawodami, ale na torze robiło się gorąco. Tor był bardzo dobrze przygotowany, fajnie, że było tylu kibiców. Pierwszy raz poczułem się na Motoarenie, jak u siebie w domu. Na razie przegraliśmy, ale będzie dalej walczyć. Dołączą Doyle i Holder, to będziemy także wygrywać - zapowiedział Łaguta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszka w DPS. Nie zgadniecie, kto chce mu pomóc
- Marcin Miller chudnie w zastraszającym tempie. Lider Boysów to teraz niezłe ciacho!
- Rutkowski grozi, że nagra piosenkę z Wiśniewskim! Będzie nowe Ich Troje?!
- Hanna Gucwińska nie doczekała się dzieci. Jej wyznanie wyciska łzy z oczu