Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zawisza mówi "nie" pomysłowi prezydenta Bruskiego

Tomasz Froehlke
Sebastian Chmara (z lewej) nie zdecydował się ponownie zasiąść w fotelu prezesa CWZS. Pozostaje wiceprezesem
Sebastian Chmara (z lewej) nie zdecydował się ponownie zasiąść w fotelu prezesa CWZS. Pozostaje wiceprezesem Archiwum
- Jeśli tak to ma wyglądać, to ja nie chcę tego dożyć - mówił płk Edmund Milecki, któremu członkowie klubu bili brawo ze łzami w oczach.

Walne Zebranie Delegatów CWZS Zawisza odrzuciło pomysł prezydenta Bydgoszczy o przekazaniu części obiektów do prywatnej spółki WKS Zawisza S.A. głosami 18-2. Można tylko przypuszczać, że za tym pomysłem byli tylko członkowie z zarządu piłkarskiej spółki.

Wakat na stanowisku prezesa

Wcześniej, podczas zarządu klubu, nie wybrano nowego prezesa na miejsce Waldemara Keistera, który zrezygnował z tej funkcji. Sebastian Chmara, który był na to stanowisko namawiany i przez członków stowarzyszeń Zawiszy, i przez prezydenta nie zdecydował się kandydować. A innej kandydatury nie było (wybierać można było tylko ze składu 12-osobowego zarządu).

- W sytuacji, w której jest teraz CWZS Zawisza, musiałbym w pełni poświęcić się nowej funkcji. Niestety, nie mogę. Pracuję w Warszawie i nie byłbym w pełni dyspozycyjny - argumentował.

Ale wybór prezesa CWZS i tak nie był w poniedziałek najważniejszy. Zarząd klubu może zebrać się w każdej chwili i powołać nowego prezesa.

**Przeczytaj również:

Waldemar Keister: - Spółka Zawisza i kibole nie mogą się dogadać, a cierpi na tym... CWZS

**

CWZS jest razem

Najważniejsze było stanowisko Walnego Zebrania na temat pomysłu prezydenta Rafała Bruskiego o przekazaniu części obiektów (m.in. płyta główna, boiska boczne) pod opiekę WKS Zawisza S.A. Prezydent, jako właściciel obiektów, może zrobić z nimi wszystko. A sytuacja między nim a CWZS jest napięta nie od dzisiaj, a czarę goryczy przelało pojawienie się trumien na płycie głównej stadionu Zawiszy, rozstawionych przez kiboli. Prezydent uznał, że CWZS nie jest w stanie zapewnić odpowiedniego bezpieczeństwa na stadionie, stąd pomysł o przekazaniu obiektów w ręce spółki.

Głosowanie nad nim było jednocześnie pytaniem, czy CWZS jest cały czas razem, czy są w związku podziały i frakcje. Na pierwsze pytanie CWZS odpowiedział twierdząco, choć jest to tylko małe pocieszenie. Delegaci na Walne z każdej klubowej sekcji (poza spółką piłkarska) opowiedzieli się jednogłośnie - przeciw decyzji prezydenta.

A punktem kulminacyjnym było wystąpienie płk Edmunda Mileckiego, budowniczego stadionu i Honorowego Członka Zawiszy, które było bardzo emocjonalne (tak samo, jak emocjonalny był poniedziałkowy wywiad w "Pomorskiej"): - Jeśli ma być tak, że klub się rozpadnie i trafi w prywatne ręce, to ja nie chcę tego dożyć - mówił, po czym na stojąco otrzymał brawa od członków, którzy tak jak on mieli łzy w oczach.

W takim nastroju odbywało się zabranie najwyższych władz w CWZS. Członkowie wiedzą, że jeśli sprzeciwią się decyzji prezydenta, o on podtrzyma własne zdanie, CWZS najprawdopodobniej się rozpadnie. Nie będzie miał szans na utrzymanie się z poważnie okrojoną dotacją od miasta.

Argumentów nie brakuje

Ale nie miał wyjścia i walczy konkretnymi argumentami, które teraz przekaże prezydentowi.

Po pierwsze: WKS Zawisza S.A. ma pełny i nieodpłatny dostęp do wszystkich potrzebnych mu urządzeń (po co to zmieniać?); po drugie: podział obiektów i wyłączenie części spod opieki CWZS doprowadzi do destabilizacji organizacyjnej i sportowej związku, co grozi jego upadłością; po trzecie - WKS Zawisza S.A. nie zadeklarował swojej gotowości przejęcia części obiektów; po czwarte - Walne nie ma żadnej informacji, na temat przyszłego funkcjonowania obiektów po ewentualnym ich przekazaniu; po piąte - zarząd CWZS uczynił wszystko na temat zabezpieczenia obiektów przed rozmaitymi incydentami; po szóste - Walne związku zobowiązuje zarząd CWZS do pełnej współpracy z właścicielem obiektu na temat dalszego funkcjonowania.
Pismo zostanie przekazane prezydentowi i teraz czas na jego ruch.

Rozmawialiśmy o przyszłości Zawiszy!

Płk Milecki w wywiadzie w "Pomorskiej" stwierdził m.in.: - Wiem, że doszło do spotkania Sebastiana Chmary z prezydentem i miało ono burzliwy charakter.

Chmara prostuje: - To było spotkanie w cztery oczy, spokojne i konstruktywne. Nie było burzliwej atmosfery. Dyskutowaliśmy o przyszłości Zawiszy.

A już po decyzji Walnego komentował : - CWZS jest w trudnej sytuacji ze względu na różne incydenty, które się zdarzały. Teraz musi pracować nad tym, żeby stać się wiarygodnym partnerem dla prezydenta. Chcemy do tego doprowadzić, żeby znów uzyskać jego zaufanie. Wszyscy jesteśmy zdania, że owe incydenty są skandaliczne i godne potępienia. Ale na Zawiszy wszyscy muszą się czuć bezpiecznie. Myślę, że prezydentowi potrzeba teraz trochę czasu. Niech się atmosfera uspokoi, a potem usiądziemy do ponownego dialogu. Ciągle wierzę, że prezydent zaufa CWZS.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska