Juventus - Borussia online. Transmisja meczu Ligi Mistrzów [24.02.2015]

W końcu z Wojciechem Szczęsnym w bramce, ale w mocno rezerwowym składzie wystąpił we Arsenal w Stambule. Brak kilku gwiazd (m.in. Alexisa Sancheza i Santiago Cazorli) nie przeszkodził im jednak w odniesieniu efektownego zwycięstwa, bo już do przerwy prowadzili z Galatasaray 3:0 (wygrali 4:1). W trzeciej minucie Sinana Bolata pokonał Lukas Podolski. Autorem dwóch kolejnych bramek (w tym jednej rzadkiej urody), był Aaron Ramsey.

Zwycięstwo nic jednak ekipie Arsene'a Wengera nie dało. Nawet awansu, bo ten zapewniła sobie w poprzedniej kolejce, pokonując 2:0 Borussię Dortmund. Wyprzedzenie ekipy Juergena Kloppa było jednak dużo trodniejszym zadaniem, bo przy remisie w bezpośrednich meczach (w Dortmundzie to Borussia wygrała 2:0), w ostatecznym rozrachunku liczyły się szczegóły.

- Chcemy pierwszego miejsca w grupie, by spokojnie usiąść i zaczekać na kogo trafimy w losowaniu - mówił przed meczem z Anderlechem Bruksela Klopp. Borussii wystarczał do tego remis, bo nawet w przypadku zwycięstwa Arsenalu obie ekipy zrównały by się punktami, a bilans bramek BVB był wyraźnie lepszy (+10, Kanonierzy +4). By awansować z pierwszego miejsca Anglicy musieli by zatem wygrać co najmniej siedmioma bramkami i liczyć, że Niemcy co najwyżej zremisują. Scenariusz z pogranicza science fiction.

Choć Borussia zremisowała 1:1. W 58. minucie do siatki trafił Ciro Immobile, wyrównał jednak tuż przed końcem Aleksandar Mitrović. W składzie BVB zabrakło Łukasza Piszczka. Jakub Błaszczykowski pojawił się na boisku w 84. minucie.
Teraz Borussia zmierzy się z Juventusem. Co ciekawe obie drużyny spotykały się ze sobą do tej pory trzy razy w Lidze Mistrzów. W sezonie 1995/96 zmierzy się w fazie grupowej i przegrywały u siebie. Juventus 1:1, a Borussia 1:3. Turyńczycy wygrali wtedy w Champions League. W kolejnym sezonie obie drużyny zmierzyły się w finale, w którym lepsi byli dortmundczycy, wygrywając 3:1. Kto teraz będzie lepszy?