Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Red Devils Chojnie wygrały z Wisłą Kraków

Monika Smól
Tomasz Kriezel (nr 23) cieszył się z dwóch zdobytych bramek.
Tomasz Kriezel (nr 23) cieszył się z dwóch zdobytych bramek. Fot. Monika Smól
Wielką niespodziankę sprawiły kibicom Red Devils Chojnice wygrywając z Wisłą Krakbet Kraków na własnym parkiecie. Chojniczanie są na 8. miejscu.

RED DEVILS - WISŁA KRAKBET 3:1 (1:1)

Bramki: Piotr Morawski (8), Tomasz Kriezel (16, 22), Łukasz Sobański (31).
RED DEVILS: Vladyslav Bondarenko, Jacek Burglin, Tomasz Kriezel, Patryk Laskowski, Łukasz Sobański, Andrii Lutsiv, Dmytro Kharchenko, Mihail Sundeev, Vitaliy Kolesnik, Vadym Ivanov, Patryk Kubiszewski, Mariusz Kaźmierczak.
WISŁA KRAKBET KRAKÓW: Sergiy Koval, Mikołaj Zastawnik, Adam Jonczyk, Marcin Czech, Kamil Dworzecki, Roman Vakhula, Kamil Lasik, Oleksandr Bondar, Piotr Morawski, Sebastian Wojciechowski, Tomasz Bieda, Paweł Budniak.

Wygrać z liderem i tym samym faworytem spotkania to nie lada sztuka. Tym bardziej w sytuacji, gdy zespół od dawna czeka na zwycięstwo. "Czerwonym Diabłom" to się udało. Wisła "odpłynęła" z Chojnic bez punktów.
Gospodarze zmotywowani przystąpili do gry. Jak mówił po meczu grający trener - odczuwali wielki głód sukcesu za trzy punkty. I mieli taktykę.

Nie podcięła im skrzydeł nawet utrata bramki w 8. minucie, po tym, gdy trener zdecydował się - przy bezbramkowym remisie - wprowadzić wycofanego bramkarza. Okazję po odebraniu piłki grającym w przewadze w polu "Czerwonym Diabłom" dał Piotr Morawski, który posłał futbolówkę do pustej bramki. Miejscowi odpuścili sobie grę z lotnym golkiperem, ale nie stracili determinacji.

Więcej wiadomości z Chojnic na www.pomorska.pl/chojnice.
Red Devils stwarzały sobie więcej sytuacji od rywala, ale na wyrównanie kibicie musieli czekać osiem minut. Udało się to Tomaszowi Kriezelowi. Goście próbowali wyjść na prowadzenie przed zejściem do szatni, ale mający największą szansę Morawski zmarnował ją trafiając w słupek.
Druga połowa dla licznie zebranej publiczności była jeszcze ciekawsza od pierwszej. Już po dwóch minutach kolejnym trafieniem Kriezel dał prowadzenie gospodarzom. Szans w pokonaniu Kamila Dworzeckiego szukali też Vadym Ivanov i Łukasz Sobański. Po kilku akcjach, faulach i ostrej wymianie ciosów udało się to temu drugiemu. Gol "Wiatraka" okazał się kropką nad "i". Wiśle nie pomogło nawet wycofanie bramkarza.

- Zawodnicy uwierzyli w siebie - przyznał po meczu Andrii Lustiv. - Pokazali, co potrafią. Udowodnili, że nie jest ważne czy gra się z zespołem z czuba czy ostatnim - z każdym można wygrać. Trzeba po prostu z siebie wierzyć. Każdej drużynie zdarzają się gorsze okresy, nam też się przytrafił kryzys. Wiadomo, że wówczas piłkarze łapią dołka i potrzebują motywacji, przerobienia porażek przede wszystkim psychicznego. Jednak chłopacy grają na dobrym poziomie, muszą tylko w siebie uwierzyć i być odpowiednio ustawieni taktycznie. Po dzisiejszym spotkaniu powinni nabrać wiatru w skrzydła i pewności siebie. A ja dobrze czułem się w jednej z czwórek.

W niedzielę w meczu 16. kolejki, chojniczanie podejmą Gwiazdę Ruda Śląska. Spotkanie, w hali Centrum Parku, rozpocznie się o godz. 18.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska