Miejska biblioteka w Ciechocinku kusi niebanalnie

- Dziś biblioteka nie może być tylko wypożyczalnią i czytelnią. Książka ma potężnych konkurentów, takich jak choćby telewizja czy internet. Musimy sięgać po formy, które zachęcą do tego, by odwiedzić naszą placówkę - nie ukrywa Mariola Różańska, dyrektorka miejskiej książnicy.

W Ciechocinku prawdziwa erupcja pomysłów ujawniła się po przeprowadzce biblioteki do nowej siedziby. - Tu po prostu mamy warunki do realizowania tego, na co nie mogliśmy pozwolić sobie w starej ciasnej siedzibie - mówi dyr. Różańska.

Jedną z takich form jest Mamoteka, rodzaj klubu dla mam z najmłodszymi dziećmi, od lat trzech, a ostatnio nawet młodszymi. Celem jest nie tylko oswajanie maluchów z książkami, ale także pokazanie, jak bawić się i rozwijać zainteresowania malucha w domu. Służą temu zajęcia z psychologiem, logopedą, terapeutami.

Czytelnia biblioteki jest tu jednocześnie galerią. Organizowane są tu wystawy prac: malarskich, rysunków, grafiki, fotografii głównie lokalnych twórców, ale placówka nie stroni od wystaw prac autorów z Torunia czy innych ośrodków. Panie bibliotekarki zachęcają także, by pochwalić się swoimi umiejętnościami manualnymi. Cykl "Pochwal się swoim hobby" zaowocował kącikiem pięknych upominków, które można kupić w bibliotece.

Coraz popularniejsze stają się tu niekomputerowe gry RPG. W bibliotece zawiązały się cztery grupy w
ramach stworzonego klubu miłośników takich gier, młodzieży i dorosłych. Spotykają się w piątki i soboty i potrafią zatracić się w tworzonych przez siebie światach do późnych godzin nocnych.

- Do łask wracają także gry planszowe. Mamy ich sporo. Korzysta z nich głównie młodzież. To cieszy, bo przy okazji młodzi interesują się książkami - mówi Mariola Różańska.

Dla osób 50 + biblioteka organizuje rozmaite badania profilaktyczne: słuchu, wzroku, gęstości kości, stopy cukrzycowej To jedna z ofert , których celem jest przyciągnięcie do ksiąznicy potencjalnych czytelników w dojrzałym wieku.

Od niedawna można skorzystać tu z zajęć pilates. - Dobrze wiedzieć, jak po godzinach siedzenia nad książką czy przy komputerze, rozprostować kości i rozruszać mięśnie. No i spróbować - tłumaczy tę formę promocji biblioteki jej dyrektorka.

Ciechocińska biblioteka nie ustaje w poszukiwaniu form promocji. Są oczywiście spotkania z autorami, ale też wydano tu kalendarze biblioteczne, w tym roku zadbano o reklamowe zakładki do książek.

Postanowiono także pokazać bibliotekę w filmie. Króciutki filmik w formie... thillera nakręcili młodzi ludzie związani z ciechocińskim studiem filmowym "Łoś". Jego autorem jest zdolny licealista Bartek Szatanik. Film można obejrzeć na

Okazuje się, że to działa. W bibliotece zapewniają, że jeśli ktoś raz, czy dwa pojawi się na zajęciach czy wystawie, za jakiś czas przychodzi poszperać na półkach z książkami.

Co czytamy? - Panie najczęściej sięgają po bestsellery, literaturę kobiecą i coraz częściej po poradniki psychologiczne. To jakiś znak czasu - mówi Mariola Rożycka. - Często w naszym zabieganym świecie nie potrafimy sobie poradzić z problemami, a nie zawsze chcemy korzystać z porady czy pomocy specjalisty. Myślę, że stąd to zainteresowanie książkowym poradnictwem psychologicznym.

Panowie tradycyjnie sięgają po książki historyczne, największą popularnością cieszą się te na temat II wojny światowej, a także po kryminały i thrillery.

Młodzież ma swoich ulubionych autorów i pozostaje wierna fantastyce.