Artego Bydgoszcz zdemolowało Basket Gdynia [zdjęcia]

ARTEGO BYDGOSZCZ - BASKET GDYNIA 94:60 (30:17, 28:10, 21:22, 15:11)

ARTEGO: Koc 18 (2), 12 zb., 3 as., 3 prz., Carter 18, 11 zb., 3 bl., McBride 15 (2), 4 as., Morris 14 (3), 4 as., Mowlik 11 (3) oraz Krężel 10 (2), Bekasiewicz 4, Faleńczyk 2, Szybała 2, Gatling 0.
BASKET: Dorogozubowa 11 (1), 6 zb., 2 bl., Brown 10 (1), 3 as., Stankiewicz 9 (1), Jakubiuk 3, Gala 3, 3 as., 3 prz. oraz Miłoszewska 12, Adamowicz 7 (1), Naczk 3, Różyńska 2.

Po wygranej z CCC i zdobyciu niewielkiej przewagi nad Energą w bydgoskim zespole znacznie poprawiły się humory, a kolejni rywale są mocno turbowani.
Mimo kłopotów kadrowych mecz z gdyńskim słabeuszem był nieco solidniejszym treningiem. Już do przerwy losy wygranej zostały rozstrzygnięte, bo gospodynie prowadziły ponad 30 punktami. Imponowały skutecznością (67%), szczególnie z dystansu, bo w dwóch kwartach trafiły 9 z 11 rzutów za 3!

Od 13:4 Basket zdołał zejść do 13:9, potem 25:15, ale z każdą minutą miejscowe się rozkręcały. Po zmianie stron mecz się wyrównał, ale i trener Herkt nie forsował już tak swoich zawodniczek, z kolei Wadim Czeczuro grał podstawowymi zawodniczkami, aby uniknąć blamażu.

Martwi jedynie absencja Amerykanek. Quinn w meczu z SKK zderzyła się z rywalką. Ucierpiało kolano, które spuchło, ściągano z niego wodę, w tym tygodniu w Poznaniu zawodniczka przejdzie rezonans. Z kolei Gatling po niespełna 5 minutach dopadła rwa kulszowa i zeszła do szatni. W jej przypadku problemy powinny skończyć się po kilku solidnych masażach.