Na Walentynki w Chełmnie ściągnęły tłumy. Około 7 tys. osób!

W walentynki pobity został rekord frekwencji. Rynek wypełnił się po brzegi. Jednak przygotowanie najważniejszej w roku imprezy to wiele miesięcy przygotowań. Współpracują przy niej dziesiątki osób. Swój udział ma także "Gazeta Pomorska".
Organizatorzy nie kryją zadowolenia z końcowego efektu ich wielomiesięcznej pracy.

Czytaj: Chełmińskie Walentynki to był hit! Do miasta zakochanych przybyły tysiące osób [zdjęcia]

- Każdy znalazł coś dla siebie, bo postaraliśmy się, by program był zróżnicowany i trafiał w różne gusta- mówi Janusz Napora. - Były konkursy, koncerty operetkowe i młodzieżowe, konkurs na najpiękniejszą witrynę organizowany z "Pomorską", który cieszy się niesłabnącą popularnością. I dzięki niemu na walentynki miasto pięknieje. W sobotę do Chełm-na dotarła masa ludzi. Do organizacji włączyło się bardzo wiele stowarzyszeń, chóry, każdy chce wziąć aktywny udział w tej największej corocznej imprezie promującej Miasto Zakochanych.

Dyrektor ChDK cieszy się z zaangażowania młodzieży. Studio KreaTywy przygotowało wiele zabaw, młodzież pojawiła się na scenie.
- Miłosna impreza łączy ludzi, identyfikują się z nią - podkreśla Janusz Napora. - Mieszkańcy zmobilizowali się też głosując w konkursie interneto-wym, dzięki czemu mieliśmy bezpłatną promocję w Radiu RMF. Poza tym, mieszkańcy sami angażują się w rozreklamowanie Chełmińskich Walenty-nek, przekazują sobie informacje na portalach społecznościo-wych, a mają znajomych w całym kraju. Dzięki chełmnianom ich miasto staje się znane. Na pewno świetną promocją był bardzo pomysłowy artykuł w "Pomorskiej" zachęcający do spędzenia z nami święta zakochanych, który ukazał się w całym nakładzie.
Organizatorzy nie zamierzają obniżać poziomu imprezy. I dlatego za przygotowanie przyszłorocznych walentynek zabierają się już za tydzień.

- O tym, żeby zaśpiewał Kamil Bednarek myśleliśmy już przed wakacjami w ubiegłym roku - dodaje Janusz Napora. - Nie zamierzamy zniżać lotów, a chcielibyśmy wręcz by następne walentynki były jeszcze atrakcyjniejsze. I żeby nie bawiło się nie 7 a 9 tysięcy osób.
Nie tylko koncert Kamila Bednarka był strzałem w dziesiątkę. Jak świeże bułeczki rozeszły się bilety na piątkowy operetkowy.

- Bilety sprzedaliśmy w godzinę, więc artyści wystąpili dwa razy, by każdy chętny mógł posłuchać - mówi organizator. - Spodobał się również koncert na organy i trąbkę, który odbył się w niedzielę w farze.