Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Waldemar Keister: - Nikt nie przedstawił racjonalnego pomysłu załagodzenia sporu

archiwum GP
Stadion Zawiszy Bydgoszcz.
Stadion Zawiszy Bydgoszcz. archiwum GP
- Wzajemne pretensje Pana Radosława Osucha, właściciela spółki piłkarskiej, oraz władz Stowarzyszenia Piłkarskiego skutkowało przerzuceniem odpowiedzialności za konflikt także na operatora obiektów - ocenia Waldemar Keister, były już prezes CWZS Zawisza.

Oświadczenie Waldemara Keistera

Więcej o sprawie we wtorkowej "Gazecie Pomorskiej".

Szanowni Państwo,

Przez ostatnie 4 lata stałem na czele Zarządu CWZS Zawisza - operatora obiektów sportowych, ale też podmiotu, który jest spadkobiercą tradycji WKS Zawisza, właścicielem znaku i nazwy Zawisza Bydgoszcz. Przyjęcie funkcji po ustępującym Sebastianie Chmarze nie było łatwą decyzją - zdawałem sobie sprawę, że praca w takim organizmie to wiele obowiązków, a przede wszystkim olbrzymia odpowiedzialność. Podjąłem jednak to wyzwanie dlatego, że Zawisza to klub w którym się wychowałem, osiągałem największe sukcesy sportowe, a także organizacyjne. Wraz z przyjaciółmi wyciągnęliśmy ze sportowego niebytu sekcję kajakarską - jeszcze kilka lat temu osieroconą, bankrutującą, a dziś najlepszą w kraju, z olbrzymimi perspektywami na rozwój i sukcesy także na olimpijskim poziomie.

Obowiązki Prezesa CWZS Zawisza pełniłem społecznie, dzieliłem je prowadząc prywatną firmę. Spotkałem tu ludzi oddanych nie tylko pracy, ale też temu Klubowi, którym nazwa Zawisza jest bliska sercu. W tym roku mija 10 lat od powstania Cywilno-Wojskowego Związku Sportowego Zawisza, który został powołany na gruzach borykającego się z ogromnymi kłopotami finansowymi i organizacyjnymi Klubu. Powstały struktury zrzeszające 10 Stowarzyszeń powstałych po upadających sekcjach. Idealnie wpasował się w to Wojskowy Zespół Sportowy, który wziął na siebie ciężar utrzymania najlepszych sportowców. Na przestrzeni dekady dzięki wsparciu Miasta Zawisza rozwinął skrzydła - piękne, nowoczesne obiekty (Stadion, Przystań Bydgoszcz), wspaniałe sukcesy sportowe (15 olimpijczyków w Londynie), a przede wszystkim świetne warunki do treningów dla dzieci i młodzieży. Tej atmosfery powinni nam wszyscy zazdrościć, choć nikt tu nie spoczywał i nie spoczywa na laurach. Przed Zawiszą jeszcze wiele wyzwań.

O skali odpowiedzialności niech świadczą liczby: Miasto przeznacza dotacje na media w wysokości 4 mln zł rocznie, CWZS Zawisza na pokrycie wszystkich pozostałych kosztów utrzymania 4 obiektów sportowych (Kompleksu Sportowego Zawisza, Przystani Bydgoszcz, obiektów Astorii i Stadionu przy ul. Sielskiej) musi dodatkowo wypracować kolejne 8 mln zł, a trzeba pamiętać, że wszyscy sportowcy Zawiszy (ok. 1200 zawodników) mają niemal nieograniczony i bezpłatny dostęp do hal, boisk i bieżni. Pozostawiam Związek w dobrej kondycji finansowej i organizacyjnej, bez choćby złotówki długu i zaległości - z planem realizacji wewnętrznych systemów stypendialnych dla sportowców z olimpijskimi perspektywami oraz dla tych młodych zawodników, którym sytuacja materialna uniemożliwia rozwój sportowego talentu.

Mimo tak wielu sukcesów organizacyjnych Stowarzyszeń i CWZS Zawisza - dziś Związek stoi przed zagrożeniem wyrwania mu serca - Stadionu. W mojej ocenie to decyzja, która mogłaby zachwiać fundamenty struktur Związku. Coś co tak dobrze funkcjonuje, dziś, przed dzień 70-lecia Zawiszy Bydgoszcz, może zostać zrujnowane. Czarne chmury zbierają się nad Związkiem od roku - od momentu wybuchu konfliktu między spółką WKS Zawisza Bydgoszcz i nieobliczalną grupą szalikowców popierającą Stowarzyszenie Piłkarskie. Konflikt, który nie został wywołany przez Związek, co więcej, w którego rozwiązanie wielokrotnie się angażowaliśmy. Być może popełniliśmy błędy, być może nie wszystkie decyzje były trafne - ale w czystym sumieniem mogę powiedzieć, że naszym celem było, jest i będzie stworzenie wszystkim sportowcom Zawiszy optymalnych warunków do treningu.
Zarząd, na czele którego stałem nie poradził sobie z konfliktem, który zanieczyścił atmosferę wewnątrz, ale także wokół Związku. Wzajemne pretensje Pana Radosława Osucha, właściciela spółki piłkarskiej, oraz władz Stowarzyszenia Piłkarskiego skutkowało przerzuceniem odpowiedzialności za konflikt także na operatora obiektów, od którego żądano podjęcia decyzji na granicy łamania Statutu Związku. Zarząd CWZS Zawisza, złożony z przedstawicieli wszystkich Stowarzyszeń i Klubów, a także przedstawiciela Miasta, nie znalazł złotego środka, idealnego rozwiązania jakże skomplikowanej sytuacji - czego konsekwencją była systematyczna utrata zaufania Prezydenta Miasta wobec władz Związku. Sprawa dwukrotnie stawała na sesji Rady Miasta, szeroko opisywały wszelkie decyzje media, wiele innych osób wyrażało swoje opinie - nikt, nie przedstawił racjonalnego pomysłu załagodzenia sporu, który w mojej ocenie jest przede wszystkim konfliktem personalnym między spółką a środowiskiem szalikowców i Stowarzyszeniem Piłkarskim. Tylko trudne porozumienie między nimi, czy możliwe (?), stworzy płaszczyznę do kompromisu.

Na pierwszej konferencji prasowej po objęciu sterów Związku powiedziałem, że najbardziej boję się futbolu. Nie pomyliłem się. Mimo to, wierzę że popękane relacje wewnątrz Związku uda się skleić, że władzom CWZS, na czele którego stanie już ktoś inny, uda się odzyskać pełne zaufanie Pana Prezydenta, bez którego trudno myśleć o rozwoju Klubu. Mam nadzieję, że uda się utrzymać integralność obiektów sportowych, które będą służyły kolejnym pokoleniom młodych bydgoszczan. Moim marzeniem było stać na czele Związku do czasu Igrzysk Olimpijskich w 2016 roku, z których nasi sportowcy przywiozą, mam nadzieję, upragniony medal. Nie będzie mi to dane, choć oczywiście nie kończy się moja rola w Stowarzyszeniu Kajakowym.

Tożsamość Zawiszy buduje się od wielu lat i składa się na nią wiele elementów. Tworzą ją, przede wszystkim, ludzie - dobrany zespół działaczy, trenerów, zawodników i przyjaciół Klubu, którzy tu się wychowali, którzy od lat poświęcają czas i energię do jego rozwoju. Dla których Zawisza to coś więcej niż tylko prywatne ambicje. Wszystkim, z którymi przez ostatnie cztery lata współpracowałem pragnę serdecznie podziękować - członkom Zarządu CWZS, kierownictwu Związku i wszystkim pracownikom oraz dziennikarzom. Życzę powodzenia i trzymam kciuki za realizację wszystkich, nawet tych najbardziej ambitnych planów.

Waldemar Keister
9.02.2015 r.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska