"Bronisław Prezydencki" w drodze po kolejną kadencję

Jakże znaczące było przejęzyczenie Włodzimierza Cimoszewicza, który w TVN 24 nazwał Bronisława Komorowskiego "Bronisławem Prezydenckim". Prorok?
Politycy, komentatorzy, politolodzy i część wyborców wie, że w wyścigu wyborczym jest tylko jeden kandydat, który ma szansę na sukces i jest to Bronisław Komorowski.

Czym sobie zasłużył obecny prezydent?
Spodobał się jego sposób sprawowania władzy, ugodowość i dążenie do kompromisu. Konkurenci - PiS i SLD - wystawili słabych kontrkandydatów. Gdyby np. Jarosław Kaczyński chciał się zmierzyć z Bronisławem Komorowskim, to sytuacja wcale nie byłaby tak jasna. Kandydaci opozycji nie są dobrze rozpoznawalni poza Korwinem-Mikke, który od lat startuje w każdych wyborach.

W sobotę Andrzej Duda, kandydat PiS ma ogłosić swój program. Odwoła się do dziedzictwa Lecha Kaczyńskiego? Czym zaatakuje obecnego prezydenta?
Retoryka smoleńska jest już mało atrakcyjna. Od katastrofy minęło pięć lat, co prawda nadal nie mamy wraku w Polsce, nie wszystko zostało wyjaśnione, ale chyba już nie przekona wyborców tym tematem. Pewnie Andrzej Duda położy nacisk na problemy górnictwa czy służby zdrowia.

Wszyscy, także dziennikarze, mają problem z rozróżnianiem panów Dudów. Dzięki protestom głośniej dziś o Piotrze Dudzie, liderze "Solidarności" niż o Andrzeju Dudzie, kandydacie PiS.
Andrzej Duda w PiS mniej rzucał się w oczy. Być może PiS chciało zneutralizować Piotra Dudę i wypromować Andrzeja Dudę, ale to się nie udało. Piotr Duda raczej nie zaszkodzi kandydatowi PiS, to raczej ta partia może odwoływać się do strajków, żeby udowodnić nieudolność rządu, pomimo że mamy do czynienia z kampanią prezydencką.

Adam Jarubas, kandydat PSL też chce wygrać z prezydentem Komorowskim.
Bardziej znają go we własnym okręgu wyborczym niż w kraju. To raczej strategiczny zabieg przygotowujący ludowców do kampanii parlamentarnej.

Kandydat koalicyjnego PSL może odebrać głosy obecnemu prezydentowi?
Jeśli już, to śladowe ilości. Raczej nie spodziewałabym się drugiej tury wyborów prezydenckich.

Chyba nawet partyjne doły SLD mają problem z namaszczoną przez Leszka Millera Magdaleną Ogórek.
Kandydatka nie jest znana i nie pasuje do profilu polityka SLD - nie jest działaczem w podeszłym wieku powiązanym z poprzednim systemem. No i brakuje jej wcześniejszej aktywności politycznej. Ma ona raczej przyciągnąć wyborców, którzy uważają, że SLD jest partią skostniałą, w której nic się nie dzieje.

Palikot i Korwin-Mikke wierzą w cuda?
Chcą znowu zaistnieć i pomóc sobie w kampanii parlamentarnej. Będą w mediach, to okazja do promowania swoich haseł.
Kandydatką "Zielonych" być może zostanie Anna Grodzka. Czy w tym wypadku liczą na "efekt Biedronia", który został prezydentem Słupska?
Jeśli nawet, to nie w skali sukcesu Roberta Biedronia. Może dostać kilka procent, ale nie zagrozi liderowi.

Strajki, napięcia, frustracja Polaków przełożą się na frekwencję?
Nie w tych wyborach. Wybory prezydenckie zawsze cieszyły się największą popularnością. Manifestacja sprzeciwu wobec polityków może nastąpić w wyborach parlamentarnych.

Rozmawiał
Roman Laudański
============03 Wstęp 9(46610451)============

============11 Zdjęcie Autor(46610449)============
fot. nadesłane
============06 Zdjęcie Podpis 8.5(46610448)============
dr Seklecka: - Frekwencja? Wybory prezydenckie zawsze cieszyły się największą popularnością