Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skandal w toruńskim Centrum Sztuki

Sławomir Kowalski
Władze miasta nie przedłużyły w grudniu umowy z Pawłem Łubowskim. Jego następca ma być wkrótce wyłoniony w otwartym konkursie, nabór ofert trwa.
Władze miasta nie przedłużyły w grudniu umowy z Pawłem Łubowskim. Jego następca ma być wkrótce wyłoniony w otwartym konkursie, nabór ofert trwa. Sławomir Kowalski
- Prezydent wywierał naciski - oskarża były dyrektor toruńskiego CSW, Paweł Łubowski. - Prezydent ma prawo i obowiązek kontrolować instytucję - odpowiadają urzędnicy.

- Zrobiłem to po to, by podobne sytuacje nie powtarzały się w przyszłości - mówi Paweł Łubowski, były dyrektor toruńskiego Centrum Sztuki Współczesnej. Przez ostatnie miesiące nagrywał on narady z prezydentem miasta, Michałem Zaleskim. Treść tych nagrań przekazał dziennikarzom "Nowości" - a teraz oskarża prezydenta o łamanie prawa.

Dyrektor oskarża

Zarzuty nie są błahe: chodzi m.in. o wywieranie nacisków w sprawie umów o pracę, jakie zawierane są z pracownikami CSW. Prezydent miał nalegać, żeby byli oni zatrudniani nie na etaty, a w innej formie, na przykład na umowy-zlecenia. Miał też naciskać na to, żeby kupować dzieła sztuki do kolekcji, którą gromadzi Centrum.

Zdaniem Pawła Łubowskiego wszystkie te działania to przykłady łamania Ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej. - Kolekcjonowanie to nie tylko kupno prac - podkreśla Łubowski. - To także promocja artystów. Tak robią prywatni kolekcjonerzy, do tego też zobligowane jest CSW. Zresztą samo kupno prac też jest obwarowane konkretnymi procedurami, proponowane dzieła sztuki są weryfikowane przez ministerstwo.

A miasto się broni

Co na to miasto? - Prezydent ma prawo i obowiązek kontrolować i wpływać na jakość działania podległych mu jednostek - kontruje Aleksandra Iżycka, rzeczniczka prasowa prezydenta Torunia. - Na początku 2014 roku prezydent wydał polecenie restrukturyzacji kosztów własnych CSW z uwzględnieniem powstrzymania wzrostu liczby etatów, ponieważ większa liczba pracowników nie przekładała się na jakość funkcjonowania Centrum. Prezydent polecił również zwiększenie wydatków na zakup dzieł do kolekcji "Znaki Czasu".

Rzeczniczka podkreśla, że tworzenie własnej kolekcji to jedna z podstaw statutowej działalności CSW. - A tymczasem środki na zakup dzieł sztuki w pierwotnym planie budżetu CSW stanowiły zaledwie 1,3 proc. (80 tys. zł z 6,2 mln budżetu) - mówi. - CSW może być lepiej i efektywniej zarządzane, dlatego też prezydent postanowił ogłosić publiczny nabór ofert na podmiot zarządzający tą instytucją. Chcemy, żeby CSW rozwijało się i przyciągało do Torunia znanych twórców.

Czy to etyczne?

Urząd miasta zarzuca też Pawłowi Łubowskiemu, że nagrywanie rozmów było nieetyczne. - Prezydent nie wiedział, że pan Łubowski nagrywał jego wypowiedzi - podkreśla Aleksandra Iżycka. - Wykorzystywanie nielegalnie pozyskanych nagrań jest nieetyczne i nie przystoi osobie pełniącej kierowniczą funkcję w publicznej instytucji.

- To nie były prywatne rozmowy - odbija piłeczkę były dyrektor CSW. - To były narady służbowe, powinny być transparentne. Warto było to opublikować. Centra sztuki, takie jak CSW, są ostatnią enklawą wolności, powinny być niezależne od politycznych układów.

Urząd miasta zapowiada, że w związku z zarzutami nie wyklucza podjęcia kroków prawnych.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska