Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Taniec to ich wielka pasja. Ostro pracują na kolejne sukcesy

Redakcja
Natalia Sadowska i Mateusz Matłoka są finalistami mistrzostw Polski
Natalia Sadowska i Mateusz Matłoka są finalistami mistrzostw Polski
- Chciałabym odnieść duży sukces i założyć swoją szkołę tańca - wyznaje Natalia z Inowrocławia. Mateusz zapewnia, że chętnie by jej w tym pomógł. Są ambitni. Mają talent. Wszystko przed nimi.

Natalia Sadowska tańczyła już w przedszkolu. Chłopcy nie garnęli się na parkiet, więc trenowała z koleżanką. Szybko odkryła, że taniec to jej wielka pasja. - Jest całym moim życiem - wyznaje dziś 14-letnia uczennica Gimnazjum nr 4 w Inowrocławiu.

Mateusz Matłoka długo nie mógł się przekonać do tańca. Zaczął trenować w wieku 8 lat, bo bardzo chciała tego jego mama, Beata.

- Jak go pani przekonała? - pytamy.

- Ja go nie przekonywałam. Ja go ciągnęłam za rękę, na siłę. Na początku było ciężko. Były łzy oraz teksty typu "nie chcę", "mi się to nie podoba" - wspomina pani Beata. Z czasem Mateusz pokochał taniec. - Moim marzeniem jest stanąć na pierwszym miejscu podium w prestiżowym festiwalu tańca w Blackpool - wyznaje dziś Mateusz, 14-letni uczeń Gimnazjum w Rojewie.

Natalia i Mateusz poznali się w 2011 roku. Partner Natalii zrezygnował z tańca. Mniej więcej w tym samym czasie partnerkę stracił Mateusz. Jego mama nie chciała, by trenował sam. Po różnych szkołach szukała dla niego partnerki. W końcu znalazła Natalię.

- Dobrze się stało. Ze swoimi poprzednimi partnerami nasze dzieci nie odnosiły takich sukcesów. Razem prezentowali się bardzo ładnie. Z czasem okazało się, że są również zgraną parą - wspomina pani Renata, mama Natalii.
Pierwsze sukcesy pojawiły się bardzo szybko. Już w wieku 10-11 lat zostali finalistami mistrzostw Polski w Kaliszu. Zajęli wówczas 6. miejsce w tańcach standardowych. Coraz częściej stawali na podium różnych turniejów. Coraz więcej też trenowali.

Zobacz także: Taniec na rurze jest bardzo modny. Studio w Świeciu pęka w szwach [zobacz zdjęcia]
Para doskonali swoje umiejętności w Szkole Tańca 123 Inowrocław - filii Dance Academy Bydgoszcz. Trenuje pod okiem Agaty Szybiak i Radosława Gołaty 5 razy w tygodniu: 3 razy w Bydgoszczy i 2 razy w Inowrocławiu. Do tego dochodzą lekcje prywatne, w tym zajęcia z mistrzami świata: Pauliną Glazik i Markiem Kosaty oraz mistrzami Polski: Natalią Piecewicz i Andrzejem Suchockim. Wszystkie wieczory w tygodniu mają zajęte. Trenują po kilka godzin dziennie.

- Jest to ogromny wysiłek. Ale wiadomo, że bez ciężkiej pracy nie ma sukcesów - zauważa pani Beata.
Pod koniec ubiegłego roku Natalia i Mateusz dwukrotnie dotarli do finałów mistrzostw Polski. Zajęli 6. miejsce wśród juniorów młodszych w tańcach standardowych w Mławie oraz 4. miejsce - w dwóch stylach łącznie - w Strzelinie. Mocno pracują na kolejne sukcesy.

Nie osiągnęliby aż tak wiele, gdyby nie wsparcie rodziców. Dowożą dzieci na treningi i turnieje, zamawiają piękne i coraz droższe stroje.

- Nasze życie toczy się wokół tańca. Wakacje i inne wyjazdy zawsze musimy dopasować do treningów i obozów szkoleniowych naszych dzieci - podkreśla pani Renata, a pani Beata dodaje: - Mój mąż powiedział, że jego mistrzostwa Europy nie interesują. On mierzy wyżej. Czeka na mistrzostwa świata. Mamy nadzieję, że jego marzenia się spełnią.

Trzymamy kciuki za kolejne sukcesy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska