Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto podłożył podsłuch w gabinecie wicestarosty golubsko-dobrzyńskiego?

Redakcja
W gabinecie wicestarosty Franciszka Gutowskiego w białą sofę wciśnięty był podsłuch.
W gabinecie wicestarosty Franciszka Gutowskiego w białą sofę wciśnięty był podsłuch.
W białą sofę w gabinecie wicestarosty Franciszka Gutowskiego wciśnięty był podsłuch.

W ubiegłorocznych wyborach do rady powiatu golubsko-dobrzyńskiego triumfowało Polskie Stronnictwo Ludowe. Po zwycięstwie, jak to zwykle bywa, rozmawiano o obsadzaniu stanowisk. Gabinetowe rozważania jednak zaczęły wyciekać na zewnątrz i wracać do zainteresowanych drogą okrężną. Dlatego kierownictwo starostwa zleciło specjalistycznej firmie przeszukanie pomieszczeń: starosty, wicestarosty, pełniącej obowiązki sekretarza i sekretariatu.

Niespodzianka znalazła się w gabinecie wicestarosty Franciszka Gutowskiego. W białą sofę wciśnięty był podsłuch. - Urządzenie wielkości guzika, z baterią i małą antenką, o zasięgu odsłuchiwania, jak nam powiedzieli kontrolujący, około 200 metrów. Jak stwierdzili też, było to urządzenie aktywne, a więc działające - tłumaczy Franciszek Gutowski.

Wicestarosta mówi, że nikogo za rękę nie złapał, więc nie będzie dywagował, kiedy i kto mógł zostawić pluskwę w jego gabinecie. - Dlatego sprawę przekazaliśmy policji - zaznacza Gutowski.

Przeczytaj również: Powiat golubsko-dobrzyński także ma nowego starostę - został nim Andrzej Okruciński. Wicestarostą jest Franciszek Gutowski
26 stycznia, po ponad miesiącu, komenda powiatowa w Golubiu-Dobrzyniu umorzyła dochodzenie w tej sprawie z powodu niewykrycia sprawcy. - Nadal jednak interesujemy się tym tematem i realizujemy czynności zmierzające do jego wyjaśnienia - mówi mł. asp. Justyna Skrobiszewska, oficer prasowy komendy policji.

Wydaje się, że pluskwy nie mógł dostarczyć ktoś przypadkowy, tylko ktoś, kto ma dostęp do pomieszczenia wicestarosty. Pracownik? Stały bywalec? Jednorazowy, ale zaproszony, gość? Pytań pojawia się zresztą wiele. Dlaczego to u Franciszka Gutowskiego, a nie starosty Andrzeja Okrucińskiego ulokowano urządzenie? I jak długo ono tam się znajdowało?

Ciekawostką może być fakt, iż - jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie - sofa początkowo stała w pokoju poprzedniego starosty, a do gabinetu jego ówczesnego zastępcy została przeniesiona. Artur Miller z toruńskiego biura detektywistycznego "Delta": - Czas pracy takiego urządzenia zależy od modelu. Jak wynika z pani opisu, raczej był to podsłuch działający krótko, do siedmiu dni. Ale można mieć dwa urządzenia i wymieniać na takie ze sprawną baterią. Wystarczy pięć sekund.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska