Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szkoda szansy. Polski Cukier Toruń nie dogonił Rosy w Radomiu

(jp)
Torunianie Rosę pokonali jedynie we własnej hali.
Torunianie Rosę pokonali jedynie we własnej hali. Lech Kamiński
Polski Cukier Toruń staje się specjalistą od przeganych końcówek. W Radomiu nie wykorzystał dużego osłabienia w szeregach Rosy.

Rosa Radom - Polski Cukier Toruń 76:73 (20:21, 24:15, 13:15, 19:22)

Rosa: Witka 19 (1), 8 zb., Gibson 13 (1), Sokołowski 9, Zalewski 0, Adams 3 oraz Jeszke 21 (3), Mirković 11 (2), Szymkiewicz 0, Majewski 0
Polski Cukier: Corbett 18 (3), Denison 15, 8 zb., Franklin 13 (2), 11 as. 7 zb., Sulima 13, 9 zb., Zyskowski 4 oraz Comagić 4, Sroka 3 (1), Jankowski 2, Lisewski 1, Perka 0, Nowakowski 0.

Gospodarze zagrali już bez Kamila Łączyńskiego (przeniósł się do Kutna, jego następca Mike Taylor jeszcze nie został zatwierdzony) oraz kontuzjowanego środkowego Johna Turka.

Nieobecnych zastąpili gracze dotąd drugiego plany. Robert Witka i 19-letni Damian Jeszke już na początku 2. kwarty przekroczyli swoje śrdnie z całego sezonu. Ten w. 1 połowie zdobył aż 13 punktów, trafiając wszystkie cztery rzuty z gry! To dzięki temu duetowi Rosa najpierw odskoczyła na 31:26, a gdy w końcówce dołączył do punktujących Uros Mirković przewaga urosła do 10 punktów.
Inaczej być nie mogło, skoro obcokrajowcy kompletnie nie mieli wsparcia. Tercet Franklin - Denison - Corbett zdobył do przerwy 31 z 36 punktów zespołu. Oprócz nich z gry potrafił trafić jedynie raz Krzysztof Sulima.

Po przerwie początkowo Polacy włączyli się w budowanie wyniku Polskiego Cukru. Sulima popisał się wsadem, Jarosław Zyskowski trafiał 2 wolne (46:42). Nadal jednak nie do zatrzymanie był Jeszke. Najpierw trafił z dystansu (51:44), a po jego akcji w 17. minucie przewaga Rosy przekroczyła pierwszy raz 10 punktów (55:44).

W ostatniej kwarcie torunianie wreszcie doprowadzili do remisu (57:57), ale nie potrafili przejąć inicjatywy na parkiecie i znowu musieli gonić wynik. Na 50 sekund przed końcem po "trójce" Corbetta" przegrywali tylko 71:72, ale na 4 sekundy przed końcem meczu trafił Jeszke (w sumie 7/8 z gry), na rzut z dystansu i dogrywkę zabrakło już czasu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska