Artego Bydgoszcz - Energa Toruń 72:79 (26:16, 18:24, 16:17, 12:22)
Artego: Carter 22, McBride 13 (2), Mowlik 12 (4), Morris 11, Gatling 0 oraz Krężel 6 (2), Koc 4, Kuin 4, Bekasiewicz 0.
Energa: Reid 21 (3), Pawlak 13 (3), Jackson 13, Fikiel 6, Misiuk 2 oraz Ajduković 16, Harris 6 (1), Walich 2, Suknarowska 0, Makowska 0.
Początek meczu to mocne uderzenie bydgoszczanek. Artego już w 5. minucie miało przewagę ponad 10 pkt (18:7), a w 9. minucie po wolnych Noel Kuin było już 24:11. Atutem gospodyń była skuteczność z gry - 58 proc. w 1. kwarcie, prawie dwa razy wyższa niż Energi.
To jeszcze nie był koniec ofensywy. W 13. minucie z dystansu trafiła Katarzyna Krężel i przewaga wyniosła rekordowe 17 punktów (35:18). Derby rzadko jednak są przewidywalne. Z każdą minutą obrona Energi stawała się jednak twardsza. Torunianki zapłacili za to 14 faulami do przerwy (w tym 4 Aleksandry Pawlak), ale opłaciło się, bo skuteczność Artego szybko spadła poniżej 50 proc. W ataku nie do zatrzymania byla Maurita Reid, która po słabej 1. kwarcie do przerwy zdobyła aż 14 pkt. Energa powoli odrabiała straty i na przerwie obie drużyny dzieliły tylko 4 pkt.
Wydarzeniem był powrót do gry Joanny Walich. Skrzydłowa pauzowała 10 miesięcy, urodziła dziecko i w Bydgoszczy jeszcze przed przerwą zdobyła swoje pierwsze punkty w sezonie.
Druga połowa wyglądała identycznie, choć przewaga Artego nie była tak znaczna. W połowie 3. kwarty, po serii akcji Amishy Carter, było 58:45. I znowu za odrabianie strat wzięła się Reid, pierwsze punkty w meczu zdobyła Pawlak, a pod koniec 3. i na początku 4. kwarty rozrzucała się Ajduković. W 33. minucie to Energa prowadziła 67:63.
Serbka w ostatniej kwarcie była już nie do zatrzymania, w tej części zdobyła 10 pkt. Bydgoszczanki walczyły ambitnie, jeszcze w 39. minucie zbliżyły się na 2 pkt (72:74), ale od razu "trójką" odpowiedziała Pawlak (wszystkie 13 punktów po przerwie).
Powiedzieli po meczu:
Elmedin Omanić, trener Energi: - Chcę pogratulować kibicom, była wspaniała atmosfera. Chcemy więcej takich meczów.
Maurita Reid, rozgrywająca Energi: - Źle zaczęłam to spotkanie. Szanuję decyzję trenera, że szybko mnie zdjął. Nie możemy tracić punktów, a później wspinać się - musimy ustabilizować grę.
Tomasz Herkt, trener Artego: -0 To była bardzo dobra propaganda żeńskiej koszykówki. Zmienne prowadzenie, zacięta końcówka. Mecz stał na dobrym poziomie. Jeden rzut decydował o komforcie psychicznym w ostatnich minutach. Gdy zmuszaliśmy zespół z Torunia do gry pozycyjnej, to mieli problemy. Problemem był jednak szybki atak rywalek.
Darxia Morris, rzucająca Artego: - Zaczęłyśmy agresywnie, a później z minuty na minutę nasza obrona wyglądała słabiej. To zmuszało do szybkich decyzji w ataku, a to nie zawsze nam wychodziło.
W drugim pólfinale: CCC Polkowice - Wisła Can-Pack Kraków 42:67 (13:19, 15:27, 2:15, 12:6). Finał Energa - Wisła Can Pack w niedzielę o godz. 14.00 (transmisja w TVP Sport).
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice
- Bieniuk w PRZEŚWITUJĄCYCH spodniach na ściance. Tak wystroić mogła się tylko ona
- Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszka w DPS. Nie zgadniecie, kto chce mu pomóc