Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ofiarami nielegalnego eksportu są pacjenci. Brakuje leków!

Hanna Sowińska
Nielegalny wywóz leków bardzo nasilił się po wejściu w życie ustawy refundacyjnej.
Nielegalny wywóz leków bardzo nasilił się po wejściu w życie ustawy refundacyjnej. info mow
Wywóz tanich specyfików zagraża zdrowiu i życiu pacjentów. Np. leków na Parkinsona w aptekach jest jak... na lekarstwo. Kiedy to się zmieni?

O tym, że w aptekach i hurtowniach coraz częściej brakuje wielu specyfików, wiadomo nie od dziś (o problemie z tanimi lekami refundowanymi, także tymi, które ratują życie, pisaliśmy ostatni raz 9 grudnia 2014 r.). To skutek nieuczciwych praktyk, w których udział biorą hurtownie i apteki "słupy".
Deficyt leków przeciwzakrzepowych, onkologicznych, kardiologicznych, pulmonologicznych, niektórych typów insulin, a także jednego z najczęściej przepisywanych pacjentom z chorobą Parkinsona specyfiku o nazwie "Madopar" jest nie tylko uciążliwy dla chorych, ale stwarza również poważne zagrożenie dla zdrowia i życia.

Przeczytaj także: Podczas operacji w Świeciu przestały działać leki odpowiedzialne za czucie i świadomość. Pani Beata cierpiała przez pół godziny!

- Madoparu szukamy, gdzie się da. Brak tego leku jest dla pacjentów poważnym problemem. Tego specyfiku nie da się zastąpić innym, a dawki są bardzo precyzyjnie dobierane. Jedyne, co można chorym na Parkinsona zaproponować to inną postać leku - czyli zamiast tabletek, kapsułki. Chociaż tabletki działają szybciej - wyjaśnia lipnowski farmaceuta Filip Szychowski.
Skontaktowaliśmy się z kilkoma aptekami i hurtowniami w regionie. Najczęściej słyszeliśmy, że leku dla pacjentów cierpiących na Parkinsona brakuje. - Mamy go sporadycznie, ale rozchodzi się w pięć minut. To jest tragedia - usłyszeliśmy w jednej z bydgoskich hurtowni.Dorota Strumiłło, właścicielka jednej z toruńskich aptek przyznaje, że zdobycie Madoparu to prawdziwa loteria. - Dzwonię do hurtowni i słyszę, że dostali cztery opakowania. Jak taki "zapas" można podzielić?

Na liście leków, które w aptekach pojawiają się niczym meteory, jest już prawie 200 pozycji. Ich brak nie jest spowodowany tym, że firmy farmaceutyczne ograniczają produkcję. To skutek tzw. odwróconego łańcucha dystrybucji, czyli odsprzedawania kupionych przez apteki leków hurtowniom i pośrednikom. Leki te następnie wywożone są za granicę. Na tym procederze zarabiają i właściciele hurtowni, i aptekarze, bo np. do Niemiec czy Danii trafiają tanie specyfiki, które tam są sprzedawane z dużym przebiciem. - U nas Madopar kosztuje 3,20 zł, dlatego opłaca się go wywieźć z kraju - podkreśla toruńska farmaceutka.

Samorząd aptekarski od dawna postuluje zmianę przepisów. Nielegalny, a z punktu widzenia pacjenta bardzo szkodliwy, proceder mogłyby ukrócić kary finansowe (100 tys. złotych i cofnięcie zgody na prowadzenie aptek). Jedna z propozycji mówi też wydawaniu zgody na wywóz nadwyżek leków przez Główny Inspektorat Farmaceutyczny.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska