Na Klasztornej w Świeciu będzie deptak? Przedsiębiorcy obawiają się spadku obrotów

Wiosną ruszy kolejny etap rewitalizacji starej części Świecia. Tym razem gmina ma zamiar poprawić estetykę i funkcjonalność ulicy Klasztornej na odcinku od ul. Sądowej do ul. Mickiewicza. Informacja już wywołała popłoch wśród prowadzących interesy w tym rejonie. Obawiają się, że remont odbije się negatywnie na obrotach. Emocje udzielają się zwłaszcza z właścicielom firm i sklepów mających swoje siedziby pomiędzy Dużym Rynkiem a ul. Mickiewicza. Chodzi o pomysł utworzenia w tym miejscu deptaka. Prawo do wjechania tam samochodem mieliby tylko mieszkający przy tej ulicy i dostawcy towarów, dysponujący autami o masie całkowitej nie większej niż dwie tony.

Ponieważ sprawa budzi kontrowersje, zostaną przeprowadzone konsultacje społeczne. Odpowiednie ankiety będą dostarczone zainteresowanym i dostępne w urzędzie miejskim oraz pojawią się w prasie. W sondzie, w której będzie mógł się wypowiedzieć każdy, jest tylko jedno pytanie: "Czy jesteś za przekształceniem ul. Klasztornej w deptak na odcinku od ul. Mickiewicza do Dużego Rynku, co spowoduje zmiany w organizacji ruchu w tej części miasta?"

Zobacz także: Nakło gotowe na przyjęcie żeglarzy. Po basenie otwarto budynki portowe [zdjęcia]
Podzieleni
Od tego, za którą opcją opowiedzą się mieszkańcy, zależeć będzie zakres robót i rodzaj użytych materiałów. Z całą pewnością krzyżyk przy "nie" postawi Magdalena Arbat, prowadząca sklep z farbami. Do tego samego będzie też namawiać innych. - Jak w ogólne można było wpaść na pomysł zrobienia tu deptaka? - dziwi się. - Dziś, gdyby tylko była taka możliwość, ludzie najchętniej wjeżdżaliby samochodami do sklepu. Już wprowadzenie parkomatów ograniczyło ruch. Wielu klientom szkoda tych dwóch złotych na bilet. Mówią, że nie ma sensu przyjeżdżać do centrum, skoro w markecie kupią to samo, nie płacąc nic za parking. Zamknięcie ulic przyczyniłoby się do likwidacji połowy sklepów na tym rejonie - uważa.

Nieco inaczej widzi to Szymon Sobiczewski, zajmujący się m.in. sprzedażą telefonów i pieczątek. - W wielu miastach z centrów znikają samochody - stwierdza. - Dzięki temu można inaczej zagospodarować tę przestrzeń, która staje się bardziej przyjazna dla pieszych. Żeby daleko nie szukać - piękny deptak, tętniący życiem, mamy w Chełmnie. W Świeciu może być podobnie.

Byle nie remis
Ciekawy finału głosowania jest Ryszard Sadowski, kierownik Wydziału Inwestycyjnego UM w Świeciu. - Przypuszczam, że większość opowie się za tym, aby ulica pozostała przejezdna - mówi. - Najgorsze co się może stać, to sytuacja, w której obie opcje otrzymają tyle samo głosów.