Szacunek dla młodzieży Astorii Bydgoszcz

ACK ROSA RADOM - ASTORIA BYDGOSZCZ 92:75 (29:17, 11:18, 20:19, 32:21)

ROSA: Bonarek 17 (2), 7 zb., 5 prz., Zegzuła 13 (2), 4 as., 5 prz., Kapturski 7, Cetnar 5 (1), 2 bl., Schenk 5 (1), 9 as. oraz Szymkiewicz 22, 5 zb., 3 as., 3 prz., Jeszke 11 (3), Stopierzyński 4, Sobuta 4, Gos 4, Michalski 0.
ASTORIA: Fatz 22, 5 zb., Szyttenholm 21 (2), 8 zb., 3 as., Obarek 15 (3), 8 zb., Barszczyk 6, 5 as., Kutta 0 oraz Lewandowski 5 (1), Frąckiewicz 3, Łucka 3 (1), Krzywdziński 0, Domański 0, Robak 0, Wardziński 0.

W tygodniu kontrakt z Astorią zerwał Marcin Dymała (odszedł do GKS Tychy), a do Radomia nie pojechali Sebastian Laydych, który ma złamaną kość strzałkową oraz mocno przeziębiony Tomasz Prostak. Ta trójka najskuteczniejszych do tej pory graczy to sumarycznie 28 punktów, 17 zbiórek i 16 asyst! Wydawało się, że bez nich, wzmocniona z 1. zespołu Schenkiem i Bonarkiem ACK Rosa, zmiażdży bydgoszczan. Nic z tego!

Także w trakcie meczu nie brakowało kłopotów, bo szybko 3 faule, a później czwarty złapał wracający do formy po operacji pachwiny Lewandowski (2/6 z gry), zaś po 3 minutach na ławce usiadł Kutta, który dostał bóli mięśniowych i nie był w stanie grać. Astorianie zagrali jednak agresywnie, skutecznie (46%, w tym 53% do przerwy), wygrali tablice 35-32, choć ustępowali w asystach (12-23).

- Nie było za dużej rotacji, więc zmęczenie było kluczowe - mówi trener Przemysław Gierszewski. - Rywale dwa razy mieli tzw. run 14:0 i 13:0 i dzięki temu odskakiwali nam. Raz udało się ich dojść na 6 punktów pod koniec 3. kwarty, ale w końcówce już nie. Mieliśmy też za dużo strat (23, z tego rywale aż 17 przechwytów), ale w sumie jestem zbudowany dzielną postawą drużyny - dodał.

Dobry mecz zagrali Mateusz Fatz - 10/15 za 2, Dorian Szyttenholm - 9/12, 8 zb. oraz Karol Obarek - 5/13, 8 zb., a 5 asyst dał Adrian Barszczyk. W końcówce weszli wszyscy młodzi gracze Astorii.