Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy wójt zapewnia, że przejął gminę Waganiec w dobrym stanie

Rozmawiała Jadwiga Aleksandrowicz
Piotr Kosik, wójt gminy Waganiec
Piotr Kosik, wójt gminy Waganiec Fot. Jadwiga Aleksandrowicz
Rozmowa z Piotrem Kosik (takiej formy używa jego właściciel), nowym wójtem gminy Waganiec

- Pańskie zwycięstwo było spektakularne. Zebrał Pan trzy czwarte wszystkich głosów w wyborach...

- To prawda, mnie samego zdziwiła tak duża różnica głosów. Prowadziłem kampanię spokojną. Odwiedziłem ponad dziewięćdziesiąt procent mieszkańców, nie krytykowałem poprzedniego wójta, bo zrobił wiele dobrego dla gminy. Zachęcałem do zapoznania się z moim programem. Widocznie uznano, że nadszedł czas zmian.

- Od czego Pan zaczął urzędowanie?

- Od spotkań z mieszkańcami na wiejskich zebraniach, wysłuchania ich opinii, oczekiwań, postulatów. Chcę takie spotkania odbywać cyklicznie i rozmawiać o tym, co robimy, stanie finansów gminy, planach.

- Jaka jest kondycja finansowa gminy?

- Dobra. Zadłużenie jest na poziomie pięciu procent. Musiałem jednak szybko podjąć działania, by uratować dotację w wysokości 175 tysięcy złotych z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na zagospodarowanie terenu przy orliku z Zbrachlinie. W 2012 roku podpisano porozumienie w tej sprawie. Zadanie powinno być zakończone do końca grudnia, a nawet go nie rozpoczęto. Na szczęście udało się wynegocjować w urzędzie marszałkowskim przesunięcie terminu do końca marca.

- Planowane są jakieś inwestycje?

- Przeznaczymy na nie ponad dwadzieścia procent budżetu, czyli ponad 4 miliony 200 tysięcy złotych. Trzeba dokończyć kanalizację i jest to już ostatni etap tych prac. Po ich zakończeniu gmina będzie skanalizowana w 100 procentach. Przybędzie też ponad 70 przyzagrodowych oczyszczalni ścieków. Poprawiamy też stan niektórych nawierzchni. Sytuacja finansowa gminy poprawi się w przyszłym roku, gdy zaczną wpływać podatki za cztery siłownie wiatrowe, a planowana jest budowa około 20.

- Nie wszystkim się one podobają?

- Tłumaczę na zebraniach, że nie wszyscy mogą mieszkać w zielonej puszczy. To są koszty cywilizacji. Sprawdzamy dokumenty, czy dopełniono wszystkich procedur. Trudno będzie coś zmienić, jeśli działano zgodnie z obowiązującym prawem.

- A inne zmiany?

- Zleciłem przygotowanie dokumentacji na zagospodarowanie biurowca dawnej stacji hodowli zwierząt w Arianach. Ma tam powstać dwanaście mieszkań socjalnych. Przewiduję też pewne przesunięcia kadrowe. Już zmienił się zastępca wójta, zwolniona została pani kierownik Zespołu Obsługi Szkół, będzie reorganizacja w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej. Zmniejszyłem wynagrodzenie niektórych kierowników. Chcę wygospodarować dodatkowy etat do referatu gospodarki komunalnej bez obciążania budżetu. Za cztery lata mieszkańcy ocenią moją działalność.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska