Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie ma skutecznych narzędzi karania posłów. - Śmiejemy się z "gróźb" komisji - mówi parlamentarzysta

Jacek Deptuła, [email protected]
archiwum GP
Nie ma bata na poselskie szwindelki? Sejmowe kary dla posłów łamiących moralne, obyczajowe i prawne zasady są trzy: zwrócenie uwagi, upomnienie i nagana. Nikt się ich nie boi.

Wczoraj na dywaniku sejmowej Komisji Etyki Poselskiej miał stanąć - obok "madryckiej trójki" parlamentarzystów PiS - także włocławski poseł tej partii Łukasz Zbonikowski. Jemu również zarzuca się nadużycia związane z zagranicznymi delegacjami. - Wyjaśnienia złożyłem na piśmie - twierdzi Zbonikowski.

Natomiast Zbigniew Girzyński, b. poseł PiS, nie stanął przed obliczem komisji. Mówi, że kontrola jego zagranicznych delegacji wykazała tylko nieznaczne uchybienia. - Tym audytem objętych jest dziewięciu posłów - wyjaśnia - i ja jestem bodaj jedynym, co do którego nie było zastrzeżeń. Z trzydziestu wyjazdów zagranicznych sześć razy leciałem samolotem źle interpretując przepisy, sam to zgłosiłem i zwróciłem pieniądze.

- Śmiejemy się z tych "gróźb" komisji - mówi anonimowo kujawsko-pomorski parlamentarzysta. - Słyszałem nawet, jak jeden z kolegów ukarany upomnieniem nabijał się z "wyroku" przypominając skecz z Janem Kobuszewskim: "Wiesz pan, co mogą mi zrobić? Wężykiem, panie majster"...
Sześć lat posłowie zastanawiają się co zrobić, by ukrócić niemoralne czy wręcz chamskie lub nieuczciwe zachowanie parlamentarzystów. Postrachem miała być właśnie Komisja Etyki Poselskiej, nazywana złośliwie przez posłów "Kiep". Jej uchwały potępiające niegodne zachowanie parlamentarzystów powinny działać odstraszająco na najbardziej krewkich posłów. Ale to tylko teoria. Chyba żaden z 460 wybrańców tak naprawdę nie boi się uchwał KEP.

Zobacz także: Z sali sejmowej: bura za "wielkie żarcie" i "Siadaj, kurduplu" do Kaczyńskiego [wideo]

- Komisja rzeczywiście nie ma skutecznych narzędzi karania - tłumaczy poseł PSL Eugeniusz Kłopotek. - Posłowi grozi kolejno: zwrócenie uwagi, upomnienie i nagana. A to najwyżej symboliczne kary.

Kłopotek twierdzi, że jeśli będzie propozycja Sejmu, by zaostrzyć wymiar kar, on będzie za. - Twierdzę, że najbardziej dotkliwa jest kara finansowa, nawet bardzo wysoka. Chyba w ten sposób najłatwiej zdyscyplinować posłów.
Anna Bańkowska (SLD) była nie raz świadkiem, jak ukarani posłowie kpią z "wyroków" KEP: - Szczególnie posłowie recydywiści. Drastyczne kary pieniężne może coś zmienią na lepsze, tak jak kary za nieobecności.

Potwierdzeniem tych słów jest komentarz posła Tomasza Grabowskiego, szefa sejmowej komisji. Po wczorajszym posiedzeniu powiedział, że "komisja będzie analizować sytuację i podejmiemy decyzję 4 lutego".
Poseł Grabowski wyjaśnia dalej, że będzie indywidualnie rozliczała posłów. Zapytaliśmy też czy zdaniem szefa KEP kary dla łamiących normy moralne, obyczajowe i prawne powinny być surowsze? - Trzeba zaostrzenia kar. W tym półroczu planuję przedstawienie nowego regulaminu Sejmu tak, by od nowej kadencji komisja mogła więcej.

Grabowski nie wyklucza powołania etatowego rzecznika etyki poselskiej, który obserwowałby zachowanie posłów.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska