Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierwsza obietnicę wyborczą nowy wójt Bądkowa już spełnił

Jadwiga Aleksandrowicz
Ryszard Stępkowski, wójt gminy Bądkowo
Ryszard Stępkowski, wójt gminy Bądkowo Jadwiga Aleksandrowicz
Rozmowa z Ryszardem Stępkowskim, nowym wójtem gminy Bądkowo

- Rozejrzał się Pan już po "gospodarstwie"? Coś Pana zaskoczyło?

- Wciąż się rozglądam, ale pierwsze wnioski już wyciągnąłem. Zrealizowałem też pierwszy punkt mojego programu wyborczego. Poprosiłem radę o wynagrodzenie niższe niż miał mój poprzednik. Obniżono je o dziewięćset sześćdziesiąt złotych.

- A wnioski?

- Niektóre nasuwały się już wcześniej. Na przykład ten, by o zadaniach realizowanych w gminie faktycznie decydowali radni, a nie jedynie akceptowali to, co wójt wymyśli. Chciałbym także wdrożyć Fundusz Sołecki w takim kształcie, by lokalne społeczności same nakreślały sobie zadania i je realizowały. Ale to będzie możliwe dopiero od roku 2016, bo do września zebrania wiejskie muszą określić, co zrobić ze swoim Funduszem Sołeckim.

- Jest już uchwalony budżet?

- Jeszcze nie. Rada uchwali go w tym miesiącu. Jest projekt, przygotowany przez poprzednie władze gminy. Są w nim zapisane dwie poważne inwestycje, które musimy kontynuować. To budowa ujęcia wody dla gminy w Sinkach i rozbudowa szkoły podstawowej w Bądkowie. Po reformie, polegającej na likwidacji czterech szkół podstawowych i przeniesieniu uczniów do jednej oraz rozbudowie w związku z tym budynku w Bądkowie, okazało się, że szkoła podstawowa jest jednak za mała i teraz "pruje się" nowy budynek, by dobudować łącznik z salą gimnastyczną gimnazjum i powiększyć podstawówkę.

- Dużo na to trzeba pieniędzy?

- Około czterystu tysięcy złotych. A co do ujęcia wody w Sinkach, to okazało się, że po przetargach i koniecznych korektach, bo wykazano koszty niekwalifikowane, dostaniemy nie milion trzysta pięćdziesiąt tysięcy złotych dofinansowania, jak zapowiadał mój poprzednik, a niewiele ponad dziewięćset tysięcy złotych. Resztę musimy dołożyć sami. To inwestycja warta dwa i pół miliona złotych.

- Mieszkańcy z reguły najczęściej proszą o nowe drogi...

- To prawda. Dotąd budowano tu niemal w każdej wsi po kawałku drogi i kontynuowano prace w latach następnych. Chciałbym to zmienić. Budować lub remontować do końca jedną, dwie drogi w roku. Ale o tym zdecyduje rada. Ona także wybierze drogi do realizacji w pierwszej kolejności.
- W radzie jest tylko sześć osób z pańskiego komitetu wyborczego. Jak zapowiada się współpraca z pozostałymi radnymi?

- Do rady weszli rozsądni ludzie, trzeźwo patrzący na sprawy gminy, jest w niej wielu doświadczonych radnych. Jestem dobrej myśli. Myślę, że wspólnie uda się nam niejedno zrobić.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska