Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy pacjenci i lekarze potrafią z sobą rozmawiać tak, by obie strony wiedziały, że mówią o tym samym?

Rozmawiała Jolanta Zielazna
Rozmowa z dr n. med. Katarzyną Jankowską, prezes Polskiego Towarzystwa Komunikacji Medycznej, bydgoską onkohematolog

Czy pacjenci i lekarze potrafią z sobą rozmawiać tak, by obie strony wiedziały, że mówią o tym samym? Dziś wydaje się to jedną z podstawowych umiejętności lekarza.
To jest bardzo trudne. Przede wszystkim dlatego, że lekarze podczas studiów i praktyki klinicznej uczą się posługiwania innym językiem. Język medyczny, czasami określany jest żargonem medycznym. Im dłużej pracujemy jako lekarze, tym trudniej nam rozróżnić, które słowa są oczywiste dla pacjenta, a które są niezrozumiałe.

Amerykanie przeprowadzili badanie studentów z kolejnych lat studiów. Jego celem była ocena, czy studenci zdają sobie sprawę, jakie słowa są dla pacjentów zrozumiałe, czy potrafią je rozróżniać? Na I roku studenci radzili sobie z tym doskonale, natomiast na ostatnim nie potrafili podać, które słowa dla większości pacjentów będą zrozumiałe, a które nie.
Przecież to jest bardzo ważne, by lekarz z pacjentem dobrze się porozumiał. Żeby nie tylko lekarz wiedział, z czym do niego przychodzimy, a czego czasami do końca nie umiemy nazwać, ale też pacjent "odczytał", co lekarz chce mu przekazać.

Komunikacja jest ważna na każdym etapie wizyty medycznej, na każdym etapie kontaktu z pacjentem.
Przypomnę tylko krótko, że pierwszy etap wizyty u lekarza to wywiad medyczny. To jest podstawa do postawienia rozpoznania.
Drugi etap to już po postawieniu rozpoznania - przekazanie diagnozy. Szczególnie trudne jest to, kiedy rozpoznaje się poważną, zagrażającą życiu chorobę, kiedy wiadomość, którą lekarz musi przekazać jest zła. To jest duże obciążenie zarówno dla pacjenta, jak i dla lekarza. Dlatego potrzebne jest nauczenie się, jak pacjentowi tę złą wiadomość przekazać. Trzeba to zrobić w taki sposób, żeby rozmowa, zwykle bardzo trudna, zbudowała dobrą współpracę z chorym, żeby przekazać zawsze prawdę, ale też nigdy nie odebrać mu nadziei.

Pacjent nie zawsze jest gotowy na przyjęcie prawdy powiedzianej wprost.
To prawda. ...Kiedyś uważano, że nawet przy rozpoznaniu poważnej choroby onkologicznej niekoniecznie trzeba pacjentowi o tym mówić, można zaczekać. Teraz, ze względów etycznych ale i prawnych, trzeba pacjentowi przekazać tę wiadomość. Dlatego, że on musi zgodzić się na leczenie, które może być bardzo obciążające. Chory musi być świadomy, dlaczego to leczenie podejmujemy. Nie można mu powiedzieć, że będziemy podawać chemioterapię i radioterapię dlatego, że jest to jakaś niegroźna choroba.
Trzeba to tak przekazać, żeby po rozmowie pacjent był gotowy do walki z chorobą, do współpracy z lekarzem, żeby się wyleczyć.

Studenci medycyny są uczeni rozmawiania z pacjentami?
Niestety, nie ma takiego przedmiotu. Natomiast wielu lekarzy-praktyków ma świadomość, że takie umiejętności są potrzebne. W ramach przedmiotów klinicznych, w ramach psychologii, czasem socjologii "wkładamy" fragmenty dotyczące komunikacji z pacjentem.
W Polsce dopiero tworzymy programy nauczania komunikacji lekarza z pacjentem.

Niedawno nawet powstało Polskie Towarzystwo Komunikacji Medycznej, którego jest pani prezesem.
Tak, ma ono dwa podstawowe cele. Pierwszy jest naukowy, czyli badanie sytuacji istniejącej w komunikacji między lekarzem a pacjentem, nawet szerzej - między pacjentem a opieką zdrowotną w Polsce. Drugi cel to stworzenie programów nauczania komunikacji, które byłyby pomocne dla przyszłych lekarzy.

Co w ogóle było impulsem, żeby utworzyć Polskie Towarzystwo Komunikacji Medycznej?
Rozmowy z pacjentami, lekarzami, a także studentami. To znaczy, że problemy w komunikacji lekarzy z pacjentami są zauważane przez różne strony. W Collegium Medicum działa koło naukowe Komunikacja w Opiece Medycznej. W jego prace zaangażowani są fantastyczni młodzi ludzie - studenci kierunku lekarskiego i farmacji. Są źródłem ogromnych inspiracji. Stwarzają nadzieję na nowe pokolenia lekarzy i farmaceutów, którzy rozumieją, że w centrum wszystkich działań medycznych stoi pacjent.

Dobre porozumienie pacjenta i lekarza jest ważne nie tylko w onkologii. Tak samo w kardiologii, neurologii, geriatrii, a przede wszystkim u lekarza pierwszego kontaktu.

To właśnie był mój punkt wyjścia. Po rozmowach z lekarzami, z pacjentami widziałam, że jest to potrzebne. Bardzo często młodzi lekarze pytają, jak rozmawiać?
Prowadzimy warsztaty w Izbie Lekarskiej. Cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem. Przychodzą na nie zarówno młodzi lekarze, dopiero zaczynający pracę, jak i doświadczeni. Przychodzą z konkretnymi pytaniami i problemami, które staramy się rozwiązać.

Geriatrzy też przychodzą?
Tak, też są.

Dlaczego ze starszą osobą trzeba inaczej rozmawiać?
Inne są bariery w porozumieniu. Już choćby to, że osoba starsza może gorzej słyszeć. Może być bardziej zmęczona, mieć większe trudności z koncentracją, słabiej zapamiętywać, co lekarz mówi. Czasami, jeśli lekarz używa żargonu medycznego czy bardzo dużych skrótów myślowych, starsza osoba może w ogóle nie wyłapać sensu. Rozmowa może być dla niej niezrozumiała.

Czy starszym ludziom trudniej sformułować i wyłuszczyć istotę sprawy, nazwać to, co najważniejsze?
Zdecydowanie tak. To kolejna bariera, która może nawet spowodować zniecierpliwienie lekarza. Dlatego, że mamy dużo obowiązków administracyjnych, masę rzeczy do udokumentowania, wpisania w system komputerowy, więc czas, który zostaje dla pacjenta jest mały.
Dlatego chcemy się skoncentrować i nawet czasami oczekujemy od pacjenta myślenia "klinicznego". Czyli, że pacjent przyjdzie, powie, jaką ma najważniejszą dolegliwość, my to postaramy się rozwiązać i na tym skończy się rozmowa.
Natomiast pacjent patrzy zupełnie inaczej. On nie myśli w ten sposób, on oczekuje kontaktu, nawet czasami jest tak, że najważniejszą rzecz powie na końcu. Dopiero, gdy nabierze zaufania do lekarza powie to, co dla niego jest źródłem niepokoju.
Tu się znowu odwołam do badań amerykańskich, w których starano się sprawdzić, na ile pacjent i lekarz potrafią zidentyfikować przyczynę zgłoszenia się do lekarza. W 50 proc. była niezgodność.

Połowa!
Tak, co drugi pacjent uważał, że zgłasza się do lekarza z innego powodu niż sądził lekarz. Dla mnie było to bardzo zaskakujące i dało dużo do myślenia.

Lepiej, żeby osoby starsze przychodziły do lekarza z kimś?
Zdecydowanie tak, bo jest to dodatkowa para oczu i uszu, które zapamiętają i usłyszą. A, gdy wiadomość jest niekorzystna, wesprą pacjenta po wyjściu z gabinetu.

Może być tak, że starszy pacjent złej wiadomości nie przekaże bliskim.
Oczywiście. Może ją wyprzeć, może nie będzie potrafił przekazać tak, żeby oni to zrozumieli. Ale może być sytuacja odwrotna - senior wraca i przekazuje, a wtedy wszyscy mówią: No, mamo ty zawsze przesadzasz! Na pewno nic takiego lekarz nie powiedział.
Jednak to pacjent decyduje, czy chce być na wizycie z kimś, czy sam.

Jak starsza osoba powinna dobrze przygotować się do wizyty u lekarza?
Gdy wybieramy się do lekarza musimy się zastanowić, co jest tego główną przyczyną? Jaki jest nasz problem zdrowotny? To jest punkt wyjścia. Warto zapisać sobie na kartce przyczynę zgłoszenia się do lekarza, dolegliwości oraz wszystkie pytania i wątpliwości, które mamy i które dotyczą tego problemu zdrowotnego.
Druga rzecz to zabranie z sobą dokumentów medycznych: aktualnych wyników badań, ekg, wypisów ze szpitala - w zależności od sytuacji.
Trzecia bardzo ważna rzecz: musimy wiedzieć, jakie leki przyjmujemy. To jest dla lekarza bardzo ważne. Bo czasami mamy leki zapisane przez neurologa, kardiologa - one wzajemnie mogą na siebie oddziaływać i wspólne ich przyjmowanie może być niekorzystne. Dlatego trzeba sobie zapisać, jakie bierze się leki albo nawet wrzucić wszystkie do woreczka.

Lekarze geriatrzy mówią, że bardzo często ich pacjent nie wie, jakie leki bierze. Pół biedy, jeśli się do tego przyzna. Gorzej jeśli powie, że nie bierze żadnych lub pominie tę informację.
Warto sobie zapisać, co lekarz mówi albo poprosić o zapisanie zaleceń. W niektórych poradniach można poprosić lekarza o wydrukowanie karty dla pacjenta. Ale nie w każdej jest to możliwe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska