Kandydat Bronisław Komorowski i dłuuuugo, dłuuuugo nic?

Bronisław Komorowski jeszcze nie ogłosił startu w przyszłorocznych wyborach prezydenckich.
Tak duża skala poparcia dla urzędującego prezydenta powoduje, że ma on czas na deklaracje oraz zniechęca do startu ewentualną konkurencję.

Prawo i Sprawiedliwość nie wydaje się zniechęcone i wystawiło kandydata Andrzeja Dudę. Może to prezes Jarosław Kaczyński powinien zmierzyć się z urzędującym prezydentem?
Andrzej Duda nie ma raczej żadnych szans, ale polityka nie jest w pełni racjonalna. Nie wiemy, co wydarzy się jeszcze do maja. Proszę zauważyć, że Bronisław Komorowski ma bardzo niewielki elektorat negatywny, co - praktycznie już na starcie wyklucza realne szanse innych kontrkandydatów. Jarosław Kaczyński, jako lider najsilniejszego ugrupowania opozycyjnego powinien skonfrontować swoje poparcie w wyborach prezydenckich, ale się na to nie zdecydował. Obawa przed nieuchronną porażką i perspektywa wyborów parlamentarnych powodują, że nie ma tej kandydatury.

Polskie Stronnictwo Ludowe dopiero w połowie stycznia ogłosi, czy poprze Bronisława Komorowskiego, czy też wystawi własnego kandydata.
Z punktu widzenia interesów ludowców powinni poprzeć kandydata swojego koalicjanta. Program Bronisława Komorowskiego odpowiada PSL-owi. Brak wyrazistych, charyzmatycznych i rozpoznawanych polityków wśród ludowców może spowodować, że dotkliwa porażka np. lidera mogłaby przełożyć się negatywnie na ich wynik parlamentarny.

Sojusz Lewicy Demokratycznej ma problem z kandydatem?
Cała lewica ma problem, najlepszym rozwiązaniem byłoby znalezienie wspólnego kandydata dla środowisk lewicowych. Ryszard Kalisz wydawał się taką osobą, ale nie ma poparcia w SLD. Pewnie Sojusz w styczniu będzie szukać kandydata pozapartyjnego, może kogoś ze środowiska tzw. fachowców lub profesorów. Wówczas, potencjalna porażka nie skompromituje do reszty SLD.

Profesor Joanna Senyszyn jest chętna.
Członkowie SLD mają świadomość, że byłaby to zła kandydatura. Ma ona zbyt wyrazisty i kontrowersyjny światopogląd, który wzbudza emocje. Taki kandydat będzie dzielił elektorat. Nie dość, że przegrałaby wybory, to jeszcze rzuciła cień na SLD. Leszkowi Millerowi nie zależy na skrajnym wizerunku partii.

Janusze dwaj: Palikot i Korwin- Mikke chcą startować.
Od zawsze chcieli zostać prezydentem. Są ambitnymi kandydatami, ale bez szans w wyborach. Porażka Janusza Palikota w wyborach prezydenckich, o ile nie zrezygnuje, pogrąży Twój Ruch. Sondaże pokazują, że potencjalne poparcie w wyborach prezydenckich Palikot miałby na poziomie ok. dwóch procent. Niższe niż Ryszard Kalisz. To może być przysłowiowy gwóźdź do trumny. W przypadku Palikota i Korwina-Mikke to kompletnie nieracjonalne posunięcia, które można tłumaczyć tylko ambicją personalną.

Ruch Narodowy proponuje "silnego człowieka na trudne czasy".
Trudno mówić o realnych szansach tak mało znanego kandydata. Rozumiem,
że jego wystawienie ma być formą aktywnego udziału Ruchu w kampanii wyborczej, co jest racjonalne.

Wygrana w wyborach prezydenckich może się przełożyć na przyszłoroczne wybory parlamentarne?
Nie sądzę, wybory parlamentarne są i będą otwartą sprawą. Natomiast Bronisław Komorowski, co potwierdzają badania, nie jest postrzegany jako polityk przyporządkowany konkretnemu środowisku politycznemu. Wiele jego działań udowodniło, że jako prezydent jest autonomiczny.