Kościerzyna, 10 czerwca 1890 roku - na świat przychodzi Franciszek Budziński, syn Jana i Anastazji z domu Wicher. Późniejszy kupiec, członek Stronnictwa Demokratycznego, ojciec dwójki dzieci.
Postanowiliśmy prześledzić losy mężczyzny, którego zbiór dokumentów posiada Adam Kozłowski, pasjonat historii z podtoruńskich Łysomic.
Gdzie pracował Franciszek Budziński? Co robił? Jak oceniali go szefowie? - Tutaj są wszystkie odpowiedzi - pan Adam wskazuje na gablotę z archiwalnymi pismami. To jeden z tysiąca eksponatów Regionalnej Izby Tradycji i Historii.
"Odznaczał się trzeźwością"
Zaczynamy od - niezwykle starannie spisanego - życiorysu. Nasz bohater ujął w nim, że skończył szkoły powszechną i handlową. Miał za sobą trzyletnią praktykę handlową w branży spożywczej w Kościerzynie. Pracował również w Kartuzach w firmie Daniela Sylmanna(?). Lata 1921-1939 spędził w Tarnobrzegu, Lwowie, Rohatynie. "W czasie okupacji przebywałem na terytorium ZSRR i jako repatriant w roku 1945 powróciłem do kraju" - opisywał swoje losy Budziński. Lata 1946-1953 spędził w Kościerzynie, Toruniu, Bydgoszczy.
Zerkamy na świadectwo pracy w Składnicy Kółek Rolniczych w Tarnobrzegu, gdzie Franciszek Budziński pełnił funkcję zastępcy kierownika sklepu (od 8 września do 31 grudnia 1921 roku). I zebrał świetne noty.
Szczęść Boże
Czytamy: Odznaczył się ambitnie pilnością, trzeźwością. Wykonanie prac fachowych w naszym przedsiębiorstwie handlowym było u P. Budzińskiego nadzwyczaj skrupulatne mające dobro instytucji na pierwszym planie. Wspomniany odchodzi na własne żądanie i pomimo naszych usilnych starań, by Pracownika tego, tak pożytecznego w naszej instytucji z pewnymi obyczajami, nawet ponad możliwość rozporządzanych środków zatrzymać, nie zostały zwieńczone pomyślnym skutkiem. Serdeczne szczęść Boże.
Inteligentny, zapobiegliwy, punktualny i uczciwy - w ten sposób opisywał go natomiast lwowski oddział Związku Ekonomicznego Kółek Rolniczych w Krakowie. Na świadectwie pracy z sierpnia 1932 roku widnieje jeszcze informacja, że Franciszek Budziński odszedł z powodów rodzinnych.
Równie chwalony był nasz bohater w Rohatynie, mieście położonym na terenie dzisiejszej Ukrainy. Świadectwo pochodzące z kwietnia 1924 roku podpisała osoba związana z tamtejszym domem handlowym. Czytamy:
"Pan Franciszek Budziński z Kościezyny (pisowania oryginalna), lat 34, był zajęty w podpisanej firmie od 16 sierpnia 1922 roku do 31 marca 1924 roku jako kierownik handlowy. Przez ten cały przeciąg czasu wzorowo sprawował swoje obowiązki, odznaczał się wielką pracowitością i dbałością o dobro firmy. Podpisana firma może go z przyjemnością polecić jako dzielnego kierownika handlowego. Odchodzi zwolniony na własne żądanie".
Wśród dokumentów Franciszka Budzińskiego, które można znaleźć w Łysomicach jest również certyfikat przynależności. Dokument został wystawiony w 1930 roku w ówczesnym województwie stanisławskim. Pismo potwierdza, że Budziński miał w gminie Rohatyn prawo do swojszczyzny.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Tak Krupińska wyglądała, zanim została sławna. Na tych zdjęciach trudno ją rozpoznać?
- Krychowiak zjadł fikuśnego gołąbka za 800 złotych! Polskie mu nie smakują?
- 50-letnia Kasia Kowalska pokazała wdzięki w odważnej mini. Zbieramy szczęki z podłogi
- Ile Tomaszewska zaoszczędziła na wyprawce dla córki? Sprawdziliśmy!