Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Eksperyment "Pomorskiej". Baton z adwokatem, bombonierka i piwo bezalkoholowe nie dają alibi pijanym kierowcom [zdjęcia]

(PA)
Przemek Decker, dziennikarz "Pomorskiej", wypił małą butelkę piwa bezalkoholowego. I "wydmuchał" 0,08 prom. alkoholu, czyli dopuszczalną ilość do prowadzenia pojazdów. Badanie policyjnym alkomatem wykonywali st. post. Jarosław Dobrosielski ( w środku) i st. post. Krzysztof Kasprzyk
Przemek Decker, dziennikarz "Pomorskiej", wypił małą butelkę piwa bezalkoholowego. I "wydmuchał" 0,08 prom. alkoholu, czyli dopuszczalną ilość do prowadzenia pojazdów. Badanie policyjnym alkomatem wykonywali st. post. Jarosław Dobrosielski ( w środku) i st. post. Krzysztof Kasprzyk Aleksandra Pasis
Rozprawiliśmy się z "ukrytymi" promilami w produktach z dodatkiem alkoholu. Wyniki? Np. 3,2 - tyle wskazał alkomat bezpośrednio po wypłukaniu jamy ustnej specjalnym płynem, 1 prom. - tyle wskazał alkomat bezpośrednio po zjedzeniu wiśni w likierze, 0,6 prom. - wskazał alkomat bezpośrednio po zjedzeniu batona z adwokatem.
Przemek Decker, dziennikarz "Pomorskiej", wypił małą butelkę bezalkoholowego piwa. I od razu dmuchnął w alkomat. Wynik? 0,08 promilaPomiaru dokonywał st.post. Jarosław Dobrosilski i st.post. Krzysztof Kasprzyk z grudziądzkiej policji

Grudziądz. Eksperyment "Pomorskiej". Rozprawiamy się z "ukry...

Robimy zakupy. Szukamy produktów, które są wyrabiane na bazie alkoholu. Decydujemy się na: czekoladowy batonik z adwokatem, piwo o zawartości alkoholu poniżej 0,5 proc., płyn do płukania jamy ustnej, sękacza z grudziądzkiej fabryki, wiśnie w likierze i syrop na kaszel.

Na oszustwie daleko nie "ujedziemy"

"Uzbrojeni" w alkomat wskazujący zawartość promili w wydychanym powietrzu przyjeżdżają do grudziądzkiej redakcji "Pomorskiej", policjanci z "drogówki". Wspólnie przeprowadzamy eksperyment, by rozwiać wszelkie wątpliwości. Mamy dowody, że kłamstwo pijanego kierowcy ma krótkie nogi.

Każdy z dziennikarzy próbuje, jak zadziałają "wymówki" pijanych kierowców. Dmuchamy w alkomat zaraz po spożyciu słodyczy, piwa, wypłukaniu ust. Co się okazuje? W pierwszym badaniu wychodzi, że przestępstwo byśmy popełnili w przypadki wypicia płynu do jamy ustnej, zjedzeniu dwóch kostek batonika, sękacza, jednej wiśni w likierze.

Oznacza to, że w wydychanym powietrzu alkotest wskazuje powyżej 0,5 prom. alkoholu i grozi nam utrata prawa jazdy nawet na 10 lat. Stop. Jednak w naszym przypadku tak się nie stanie, ponieważ - policjanci st. post. Jarosław Dobrosielski i st. post. Krzysztof Kasprzyk - postępują zgodnie z procedurami, gdy kontrolują kierowców na drodze i wykonują nam drugie badanie. Po około 10 minutach. Wyniki? W każdym przypadku zero alkoholu!

Zobacz także: Ewa Odachowska, psycholog z Instytutu Transportu Samochodowego: - Po alkoholu puszczają hamulce

Gdy są wątpliwości czy kierowca jest pijany czy faktycznie "wypił" płyn do płukana ust, robi się powtórne badanie

- Pijani kierowcy różnie się tłumaczą - dzieli się doświadczeniem st. post. Krzysztof Kasprzyk. - Gdyby naprawdę płukali tuż przed kontrolą usta czy zjedli batona, to w powtórnym badaniu wyszłyby im takie same wyniki, jak w tym eksperymencie. Rzadko jednak tak się dzieje, ponieważ gdy kierowca jest pijany, to wynik nie spada tak gwałtownie.

Policjant dodaje: - Nawet gdy ktoś twierdzi, że płukał usta czy zażywał leki, prosimy by wysiadł z auta, pooddychał świeżym powietrzem i wówczas sprawdzamy go jeszcze raz.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska