Mieszkańcy Brodnicy chcą zmian nad jeziorem

Zakończyły się konsultacje społeczne dotyczące modernizacji starej plaży. - W ciągu dwóch dni pracownicy urzędu przeprowadzili ankiety wśród 100 osób, właścicieli sklepów, mieszkańców - mówi Małgorzata Trędowska z brodnickiego magistratu.

Za pośrednictwem internetu (od 1 do 15 grudnia) złożono 97 ankiet, z czego uwzględniono 88 (niektóre powielały się). Co z nich wynikało? 81 proc. osób opowiedziało się za tym, by inwestycję realizowano. 82 proc. było zadowolonych z prezentowanej wizualizacji. 3 proc. ankietowanych uznało, że inwestycje to zbędny wydatek.

Przeczytaj także: Brodniczanie, chcecie takiej plaży i ścieżki rowerowej wokół jeziora?

Uwagi? Te najczęściej powtarzane to: brak miejsca dla wędkarzy, za mało ławek i stolików, niepotrzebne połączenie plaż pomostem, brak barierek zewnętrznych, miejsca na pozostawienie rowerów, mało miejsc parkingowych. W magistracie zorganizowano spotkanie z projektantem, mieszkańcami. Była okazja, by podyskutować.

- Potrzebny jest nam dostęp do jeziora - mówił Michał Gąsiorowski, z klubu żeglarskiego. - Są u nas dzieci w wieku 8-10 lat, musimy mieć pomost pływający, dostęp do jeziora, by podprowadzić łódki. Nie możemy za każdym razem prosić plażowiczów, by nam ustępowali. Dzieci doprowadzają łódki na kółkach, muszą je rozstawić nad wodą, a następnie wprowadzić do wody. To, co jest zaproponowane obecnie, nie sprawdzi się. Trzeba to zmienić - zapewniał. Proponował, by z projektu usunąć, lub przenieść miejsce na ognisko w inne miejsce, a wolny plac zostawić dla żeglarzy.

- Projektował pan podobne obiekty? - chciał wiedzieć Jan Kowalski, radny. - Tak, w Lubawie, Chojnie, Górznie - wymieniał Maciej Kwiatkowski, architekt. - Czy jest sens budowania pomostu, kiedy można przejść 50-100 metrów i obejść jezioro dookoła przy starym młynie? - zastanawiała się Mirosława Karpowicz ze stowarzyszenie "Jaśkowa droga". - On jest sensowny bo umożliwia łatwe przemieszczanie się ludzi, to dodatkowa atrakcja, można przejść z plaży na plażę - zapewniał projektant.

Dlaczego inwestycja ma powstać? - Bodźcem było to, co dzieje się na zakolu - mówił Jarosław Radacz, burmistrz Brodnicy. - Cieszy się ono ogromną popularnością. Obiekt jest już zarezerwowany do kwietnia, maja przyszłego roku. Mieszkańcy organizują tam rodzinne imprezy, przyjęcia. Potrzeba więcej takich obiektów.

Ile będzie kosztował? Na razie trudno jest wskazać. Wszystko zależy od tego, czy miasto otrzyma dotację. Obiekt w Lubawie kosztował ok.1 mln 300 tys. zł, w Górznie - ok. 1,1 mln zł, w Chojnie ok. 360 tys. złotych. Urzędnicy liczyli, że uda się otrzymać dofinansowanie z zewnątrz, jednak z pozostałości z minionej perspektywy unijnej nie ma na to szans (pieniądze przydzielono na inne zadania). - Jeśli w kolejnym rozdaniu będzie możliwość, by pozyskać pieniądze na takie obiekty, będziemy się starać o dofinansowanie, jeśli nie zbudujemy obiekt z budżetu - zapewnił burmistrz.

Projekt zakłada:

- pomost z platformą widokową z miejscem na leżaki,
- wieżę skoków,
- wodny plac zabaw ze ścianką wspinaczkową oraz plac zabaw na brzegu jeziora
- platformę z miejscem na ławeczki oraz stoliki z parasolami,
- salę fitness,
- szatnię z łazienkami,
- zewnętrzną siłownię,
- boisko do siatkówki,
- pergole,
- miejsce na grilla, ognisko,
- parking dla ok. 30 aut,
- slip do wpływania żaglówek z podnoszonym pomostem.