Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zgrzyty we władzach włocławskiej Platformy Obywatelskiej. Chodzi o wynik w wyborach do rady miasta

Małgorzata Goździalska
- Nie jestem sfrustrowany, ale zatroskany o losy Platformy Obywatelskiej oraz miasta - mówi Andrzej Kazimierczak.
- Nie jestem sfrustrowany, ale zatroskany o losy Platformy Obywatelskiej oraz miasta - mówi Andrzej Kazimierczak. Wojciech Alabrudziński
Prezydent Włocławka wywodzi się z Platformy Obywatelskiej. Dlaczego więc w partii mówi się o wyborczej porażce?

W tym tygodniu Platforma Obywatelska we Włocławku triumfowała! Odbyło się bowiem zaprzysiężenie wywodzącego się z tej partii prezydenta Marka Wojtkowskiego. Słowo "sukces" było odmieniane przez wszystkie przypadki. Ale po pierwszej turze wyborów samorządowych, gdy okazało się że Platforma Obywatelska zdobyła we włocławskiej Radzie Miasta tylko pięć mandatów, nastroje wśród członków tej partii nie były dobre. - To porażka - mówił wprost Andrzej Kazimierczak, członek zarządu włocławskiej Platformy Obywatelskiej.

Czytaj: Marek Wojtkowski zaprzysiężony na prezydenta Włocławka [wideo, zdjęcia]

Włocławską Platformę wyraźnie bowiem zdominowało Prawo i Sprawiedliwość, które zdobyło aż dziesięć mandatów. A i Sojusz Lewicy Demokratycznej okazał się w mieście lepszy, bo dostał dziewięć mandatów. Dlaczego PO zdobyła tych mandatów najmniej? - Mieliśmy słabe listy - uważa Andrzej Kazimierczak. I zwraca uwagę na to, że nawet "jedynki" na listach nie dostały się do samorządu miasta. Do Rady Miasta nie weszła z numerem jeden Jolanta Bocheńska. Ale też mandatu nie dostał radny poprzedniej kadencji, Marek Stelmasik. - Niestety, to już kolejna z rzędu porażka Platformy - ubolewa Andrzej Kazimierczak.

Szefowa miejskich struktur Platformy Obywatelskiej we Włocławku Domicela Kopaczewska pytana, czy pięć mandatów we włocławskim samorządzie, to sukces, czy porażka, odpowiada: - Pewnie, że dobrze byłoby, żebyśmy mieli więcej radnych. Ale zachowaliśmy stan z poprzedniej kadencji. A ja zbyt długo jestem w polityce, żeby sukces rozpatrywać wyłącznie w kategoriach partyjnych. Najważniejszy jest sukces miasta.

Domicela Kopaczewska podkreśla, że sukcesem Platformy Obywatelskiej jest wprowadzenie do Rady Miasta aż trzech kobiet. - Po raz pierwszy kobiet-radnych jest w klubie więcej niż mężczyzn - dodaje. - A przecież chodziło o uaktywnienie kobiet.

Dość poklepywania po plecach!
We włocławskiej Platformie Obywatelskiej nie brakuje opinii, że partii zaszkodziły w kampanii wyborczej do rady miasta kompromitujące czołowych polityków "taśmy". Chodzi o upublicznione nagranie rozmów, które odbyły się w biurze poselskim Domiceli Kopaczewskiej po wyborach do Parlamentu Europejskiego.

Andrzej Kazimierczak przyznaje, że zna treść tych rozmów. Ponieważ jednak w tej sprawie toczy się prokuratorskie śledztwo, o treści nagrań wypowiada się niechętnie. - Nie mogę powiedzieć, co nagranie zawierało - mówi. - Ale mogę powiedzieć, czego na tych nagraniach nie było. A nie było rozmowy na temat pomysłów na rozwój miasta, debaty o tym, co należy zrobić, jakie inicjatywy podjąć, by mieszkańcom Włocławka żyło się lepiej.

Zdaniem członka zarządu, we włocławskich strukturach PO brakuje krytyki. - Od szefa partii w mieście oczekuję więcej, niż mówienia o żłobkach i przedszkolach - dodaje. - To ważne tematy. Ale, gdzie wypowiedzi oceniające konkretne posunięcia władz miasta? A gdzie inicjatywy wychodzenie naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców?

Czego w partii nie brakuje? - Poklepywania się po plecach, powtarzania, że nic się nie stało, wazeliny - mówi ostro Andrzej Kazimierczak. - Jeśli nie dojdzie do poważnej rozmowy na ten temat, to możemy się już szykować do kolejnej porażki.

Andrzej Kazimierczak podkreśla, że chodzi mu nie tylko o Platformę. Także o miasto, w którym mieszka. - Oczekuję więc nie tylko rozliczenia kampanii wyborczej, ale także wyciągnięcia wniosków z porażki - mówi.

Poseł Domicela Kopaczewska nie uważa jednak, żeby "taśmy" miały wpływ na wynik wyborczy. - Nie będę komentować wypowiedzi sfrustrowanego działacza, który nie dostał się do rady i szuka winnych dookoła - ucina. Jeśli chodzi o kampanię wyborczą PO, to przewodnicząca podkreśla, że na 19. członków zarządu, 18. oceniło pozytywnie. - Mamy w samorządzie miasta młodych radnych - zaznacza. - To się liczy, bo stawiamy też na zmianę pokoleniową.

Domicela Kopaczewska zwraca też uwagę na świetny wynik radnego wojewódzkiego Sławomira Kopyścia, który wszedł do sejmiku wojewódzkiego zdobywając osiem tysięcy głosów. I został członkiem zarządu województwa.

Ale Andrzej Kazimierczak podkreśla, że Sławomir Kopyść startował z pierwszego miejsca. I dodaje, że w ubiegłorocznych wyborach do PE członek zarządu województwa zdobył tylko 600 głosów w mieście.

W czasie obrad Rady Powiatu PO Kazimierczak nie ukrywał swego krytycyzmu. - Nie jestem sfrustrowany, ale zatroskany o losy Platformy i miasta - mówił. Czy nie obawia się, że wobec niego wyciągnięte zostaną konsekwencje? Obawiam się - przyznaje. - Ale nadal wierzę, że PO to partia, w której rządzą zasady demokratyczne. I dlatego mam odwagę mówić rzeczy niepopularne.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska