Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rolnicy walczą, oskarżony nie pojawił się w sądzie

Lucyna Talaśka-Klich
Ryszard Toczko z gminy Sośno (z prawej) i Maciej Maciejewski (pośrodku) z Gąsawy, przed rozprawą w bydgoskim sądzie. Wtedy jeszcze mieli nadzieję, że wreszcie spotkają oskarżonego. Niestety i tym razem nawet nie odebrał on wezwania do sądu
Ryszard Toczko z gminy Sośno (z prawej) i Maciej Maciejewski (pośrodku) z Gąsawy, przed rozprawą w bydgoskim sądzie. Wtedy jeszcze mieli nadzieję, że wreszcie spotkają oskarżonego. Niestety i tym razem nawet nie odebrał on wezwania do sądu Jarosław Pruss
- Oszukanych gospodarzy może być w Polsce kilkuset - twierdzą rolnicy, którzy w piątek przyszli do bydgoskiego sądu. Oskarżony znowu się nie pojawił.

- Nadzieja na odzyskanie pieniędzy jest już niewielka - mówi Ryszard Toczko z gm. Sośno (pow. sępoleński). - Oskarżony brał ode mnie nawóz, w rozliczeniu przyjmowałem od niego zboże. Jest mi winien 38 tysięcy złotych (tyle wynosi należność podstawowa), ale podobno uciekł za granicę.

Czytaj: "Być może nigdy nie odzyskam pieniędzy za zboże, ale chcę przestrzec innych" - mówi rolnik

Maciej Maciejewski z Gąsawy (pow. żniński) walczy o odzyskanie 350 tys. zł za kukurydzę, którą w 2012 roku sprzedał Narcyzowi Nowakowi (zmieniliśmy jego imię i nazwisko, ponieważ sąd nie zgodził się na publikację wizerunku oraz danych osobowych oskarżonego).

Na piątkowej rozprawie w bydgoskim Sądzie Okręgowym pojawili się też inni rolnicy, którzy czują się pokrzywdzeni. Najczęściej sprzedali oskarżonemu zboże i nie otrzymali zapłaty.

- Mnie na szczęście zapłacił, bo sprzedałem mu zboże na początku jego działalności, ale i tak miałem przez niego problemy - mówi Marek Myszkowski, rolnik z miejscowości Duża Cerkwica (pow. sępoleński). - Przez niego byłem wzywany na policję i do skarbówki. Kto mi zapłaci za stracony czas i paliwo na dojazdy?

Dodaje, że jego kuzynowi oskarżony nie zapłacił za towar.

Ostrzegają innych
- Poszkodowanych jest wielu, ale tylko nieliczni zgłosili sprawę na policji - twierdzą gospodarze. - Mało kto wierzy w skuteczność wymiaru sprawiedliwości.
- Kiedy już kilka spraw toczyło się w sądach, on dalej naciągał innych rolników! - skarżą się rolnicy. - Do tego stopnia czuł się bezkarnie, że jeszcze w październiku, po pierwszym terminie rozprawy w bydgoskim Sądzie Okręgowym, próbował kupować zboże. Czy policja nie śledzi ogłoszeń w internecie, nie czyta wpisów na forach? Sami próbujemy ostrzegać innych przed tym człowiekiem. Dzięki temu kilku rolników udało się przestrzec. Informowali o tym, nawet nam dziękowali. A co zrobiły policja, prokuratura, czy sądy, żeby nie dopuścić do kolejnych transakcji? Prokurator z Tucholi już raz sprawę przeciwko temu panu umorzył!

Jest list gończy
W piątek miała się odbyć rozprawa (to już drugi termin), ale oskarżony nawet nie odebrał wezwania, które tym razem mieli dostarczyć mu policjanci.

Okazało się, że Nowak nie po raz pierwszy był nieuchwytny dla przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości i dlatego w połowie listopada sąd w Złotowie (woj. wielkopolskie) wydał za nim list gończy. Podobną sprawę prowadzi prokuratura w Kościanie (Wielkopolska).
Rolnik z pow. bydgoskiego, który stracił zboże warte ok. 7 tysięcy złotych: - Przynajmniej jest szansa, że oszust wreszcie zostanie zatrzymany i nikogo już nie skrzywdzi.
- Za pieniądze, których się dorobił na krzywdzie wielu rodzin rolników, będzie go stać nawet na zmianę tożsamości - dodają inni poszkodowani.

Nie odebrał wezwania
13 października br. w bydgoskim Sądzie Okręgowym miała odbyć się pierwsza rozprawa dotycząca poszkodowanych rolników. Oskarżony nie stawił się, nie odebrał wezwania.
5 grudnia br. - drugi termin rozprawy w bydgoskim sądzie. Policjanci sprawdzili cztery adresy, ale nie udało się dostarczyć wezwania oskarżonemu.

Sprawa w Kościanie
Sprawa dotycząca tego samego przedsiębiorcy toczy się w Prokuraturze Rejonowej w Kościanie. Tam dochodzenie koncentruje się na ustaleniu liczby pokrzywdzonych i wielkości strat. Prawdopodobnie zakończy się w grudniu br.

List gończy w Złotowie
A 14 listopada br. w sądzie w Złotowie (w wydziale pilskiego Sądu Rejonowego) zapadła decyzja o wydaniu listu gończego za oskarżonym, który unika wymiaru sprawiedliwości. Może zostać tymczasowo aresztowany.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska