W nowym spektaklu TPB, drugim po objęciu szefostwa przez nowego dyrektora, twórcy przez pryzmat wydarzeń z czasów rewolucji francuskiej chcą zapytać o dzisiejszą kondycję społeczeństwa. Czy demokracja wciąż istnieje, jeśli nie ma równości obywateli?
"Thermidor" w reżyserii Pawła Wodzińskiego to trzecia część tryptyku Stanisławy Przybyszewskiej poświęconego tematowi rewolucji francuskiej. Przedstawia ostatnie godziny życia Maksymiliana Robespierre'a. Jest także kontynuacją znanej już bydgoskim widzom "Sprawy Dantona". - Spektakl, który pokażemy, nie będzie jednak dotyczył historii Wielkiej Rewolucji - mówi Wodziński. - Koncentrujemy się wyłącznie na jednym z jej haseł, na tym najbardziej niewygodnym z całej rewolucyjnej triady, czyli na równości.
W spektaklu autorzy sięgają po proste środki. - Po czasie spektakli, które były bardzo efektowne, a których czuję przesyt, chciałbym wrócić do takich, które zaskakują i są skomplikowane ale bez użycia specjalnych efektów. W sztuce używamy kamer, mikrofonów, staramy się zbliżyć widza do postaci - tłumaczy Paweł Wodziński.
Premiera "Thermidora" już dziś w TPB o godz. 19. Spektakl będzie można zobaczyć jeszcze 2 i 3 grudnia.
A 5 grudnia twórcy zapraszają na towarzyszącą spektaklowi debatę pod hasłem "Kapitalizm i widmo demokracji?".
Joanna Pluta
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?