W spotkaniu amatorskiej ligi z ekipą Tupigny, z różnych powodów nie mogło zagrać aż 14 zawodników zespołu gości. Na liczącą 20 kilometrów podróż na północny zachód zdecydowało się tylko dwunastu śmiałków, z czego czterech nie miało nawet 17 lat i był to ich debiut w rywalizacji seniorów. Jakby tego było mało, po niespełna dwóch kwadransach okazało się, że bramkarz przyjezdnych musi wracać do domu, bo jedna z jego krów właśnie zaczęła rodzić. W tym niezwykle trudnym momencie charakter pokazał 61-letni prezes klubu, który założył rękawice i stanął między słupkami. Mecz zakończył się klęską gości 0 do 20, ale gracze Marly-Gomont opuszczali murawę z podniesionymi głowami. "Futbol to nasza pasja i sposób na dobrą zabawę" - podkreślali.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- 19-letnia Emilia Dankwa odsłania brzuch i wygina śmiało ciało w cekinach i szpilkach
- Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszka w DPS. Nie zgadniecie, kto chce mu pomóc
- Marcin Miller chudnie w zastraszającym tempie. Lider Boysów to teraz niezłe ciacho!
- Rutkowski grozi, że nagra piosenkę z Wiśniewskim! Będzie nowe Ich Troje?!