Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żelazne nerwy Prostaka i zwycięstwo Astorii Bydgoszcz

(as)
Tomasz Prostak (z piłką) zagrał najlepszy mecz w barwach Astorii. Nie tylko dlatego, że nie pomylił się w końcówce i zapewnił zwycięstwo, ale miał najwięcej punktów, przechwytów i aż 6 asyst
Tomasz Prostak (z piłką) zagrał najlepszy mecz w barwach Astorii. Nie tylko dlatego, że nie pomylił się w końcówce i zapewnił zwycięstwo, ale miał najwięcej punktów, przechwytów i aż 6 asyst Andrzej Muszyński
Jak mecz ze studentami z Poznania, to muszą być emocje! I tak było w sobotę w Artego Arenie, na szczęście z happy endem dla bydgoszczan.

Astoria Bydgoszcz - AZS Politechnika Poznań 78:75 (28:16, 11:24, 20:15, 19:20)

ASTORIA: Prostak 19 (3), 6 as., 5 prz., Dymała 18 (1), 10 zb., 7 as., Laydych 10 (3), 6 zb., Fatz 8, 5 zb., Obarek 2 oraz Szyttenholm 10, 5 zb., Kutta 5 (1), 3 prz., Barszczyk 4, Krzywdziński 2, Łucka 0.
AZS: Szydłowski 15, 10 zb., 3 prz., Wielechowski 9 (1), Budnikowski 9, 8 zb., Baszak 9 (1), Rutkowski 8, 6 as. oraz Rostalski 10 (2), 5 zb., Janowski 8 (2), Rzeczkowski 5 (1), Pawełczyk 2.

Historia potyczek Astorii z AZS PP jest długa, ciekawa i do tej pory niezbyt dobra dla naszej drużyny. Choć AZS został pozbawiony dwóch "żądeł" - Hybiaka i Metelskiego, mimo to wciąż jest groźny, bo nieprzewidywalny, grający na luzie, mający na ławce graczy, którzy potrafią zaskoczyć. Dokładnie tak wyglądało kolejne spotkanie obu zespołów, a losy wygranej ważyły się do ostatniego rzutu.

Grał jak natchniony

Gospodarze zaczęli mecz znakomicie. Co prawda początkowo przegrywali nawet 7:10, ale mieli w swoich szeregach Dymałę. Ten zawodnik w 1. kwarcie zdobył aż 15 pkt., a żaden z obrońców nie był go w stanie zatrzymać. A że dobrze wspierali go Prostak (6/13 z gry) i z dystansu (3/9) Laydych, po 10 minutach było już 28:16. Potem jeszcze trafił Krzywdziński, lecz od tego momentu goście poprawili obronę, byli skuteczniejsi, a gra Astorii kompletnie się zacięła. Przez kolejne 5 minut nasi nie zdobyli punktu i zrobiło się 30:28, a w końcówce po "3" Wielechowskiego i trafieniu Rutkowskiego AZS objął nawet prowadzenie.

Jak można stracić 15 punktów w 2 minuty...

Gdy w 21. min za 3 trafił Baszak (39:43) zdenerwował się Szyttenholm. Zdobył 6 pkt. z rzędu (5/7 z gry) i zrobiło się 45:43. Kolejny zryw Dymały i "3" Laydycha pozwoliły odskoczyć na 52:45, a po akcji Prostaka 2+1 na 55:48. Niestety, goście nie odpuszczali. Nawet wtedy, gdy miejscowi na początku 4. odsłony zadali im kolejny cios. Wtedy 4 pkt. zdobył Fatz, Prostak przymierzył z dystansu. Za chwilę poprawił Kutta, a kolejne punkty zdobyli Szyttenholm i Prostak i na tablicy wyników było już 73:60 i 3.36 minuty do końca. AZS rzucił jednak wszystko na szalę. Na jedyne 2 pkt. Fatza z końcówce odpowiadali z dystansu Rostalski (2) i Janowski, zaś za 2 trafiali Wielechowski i Szydłowski. Gdy po stracie Kutty wolne trafił Wielechowski, na 56 sekund przed końcem był remis 75:75!

Co gorsza zmęczony Dymała został zablokowany przez Szydłowskiego, ale Janowski spudłował, a za chwilę młody gracz dał się nabrać bardziej doświadczonemu Prostakowi. Nasz obrońca zamarkował rzut za 3 pkt., młodzian wpadł w niego i arbiter odgwizdał faul i zarządził 3 rzuty wolne. Prostak nie pomylił się ani razu, a rzut Rutkowskiego na dogrywkę z daleka nie dotarł do celu.

Więcej o meczu w poniedziałkowym, papierowym wydaniu "Pomorskiej". Zapraszamy!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska