Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

U nich odwrotnie niż w sklepie. Cieszą się, gdy im klientów ubywa

Katarzyna Piojda
Małgorzata Raczyńska (od lewej) z Barbarą Michalską (w środku) i Mirosławą Stachnik też wczoraj miały swoje święto
Małgorzata Raczyńska (od lewej) z Barbarą Michalską (w środku) i Mirosławą Stachnik też wczoraj miały swoje święto Jarosław Pruss
- Podopieczni nie składają nam życzeń z okazji naszego święta, ale przychodzą z listami swoich życzeń. My ich rozumiemy - przyznają socjalni.

To Jacek Kuroń, minister pracy i polityki socjalnej, był pomysłodawcą święta pracowników socjalnych. Przypada ono 21 listopada. Wczoraj w Bydgoszczy też je obchodzono. Do kinoteatru przy ul. Dwernickiego zjechało ponad 100 osób, które pracują w pomocy społecznej.

Przeczytaj także: Powiernik mieszkańców regionu. Czy jest nam potrzebny?

Kontakt to podstawa

- Od 33 lat pracuję w tej branży i nigdy nie myślałam o zmianie zawodu - mówi Małgorzata Raczyńska, kierownik Rejonowego Ośrodka Pomocy Społecznej Błonie. - Kontakt z ludźmi stanowi główny atut tej pracy. No i świadomość, że można komuś pomóc.

Pracownicy opieki społecznej zgodnie przyznają, że potrzebujących jest coraz więcej. - Najtrudniejszy dla nas moment to ten, gdy musimy odmówić przyznania pomocy - dodają. - Przychodzi samotna matka pięciorga dzieci albo samotny człowiek, który po 40 latach pracy ledwie wiąże koniec z końcem. Prosi o zasiłek, węgiel, cokolwiek innego. My mu przyznajemy, ale nie wszystko. Bo przecież osób w potrzebie są tysiące. Ich kolejka życzeń jest długa. Gdybyśmy spełniali wszystkie jednego klienta, to wsparcia dla drugiego by nam nie wystarczyło.

Człowiek w terenie

Czasem socjalnym zarzuca się, że wydają decyzje zza biurka. - Mit - odpowiada Raczyńska. - W naszym rejonie mamy zatrudnione 32 osoby, z tego 28 to te, które pracują w terenie. W biurach pojawiają się jedynie rano i pod koniec dnia.

Czego życzyłaby sobie kadra z opieki społecznej z okazji swojego święta?
- Jak najmniej klientów - twierdzą socjalni. - Bo u nas jest odwrotnie niż w sklepach. One próbują przyciągnąć i zatrzymać klientów. My staramy się tak im pomóc, żeby wyszli na prostą. Żeby już do nas przychodzić nie musieli.

Więcej wartościowych tekstów na: www.pomorska.pl/premium

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska