Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Patryk Urbański z Wdy Świecie - specjalista od rzutów wolnych

Sławomir Wojciechowski
Patryk Urbański (z prawej) jest pewnym punktem obrony trzecioligowca. Nie boi się twardej walki.
Patryk Urbański (z prawej) jest pewnym punktem obrony trzecioligowca. Nie boi się twardej walki. Fot. Sławomir Wojciechowski
Kibice ze Świecia nie wyobrażają sobie składu Wdy bez Patryka Urbańskiego. Tym bardziej, że stałe fragmenty gry w jego wykonaniu są groźną bronią zespołu.

Popularny "Urbi" pochodzi z Chełmży. W tamtejszej Legii zaczynał piłkarską karierę. Futbol odziedziczył w genach.\

- Przygodę z piłką tak na poważnie zacząłem w wieku 9 lat - mówi Patryk Urbański. - W porównaniu z dzisiejszymi czasami stało się to późno. Teraz dzieci mają możliwość trenowania pod okiem trenerów już w wieku przedszkolaka. W mojej rodzinie wszyscy żyją piłką. Grali dziadek, wujkowie, kuzynki, ale miłość do futbolu zawdzięczam tacie. On również grał w Legii na poziomie starej III ligi.

Przez Lechię do Wdy

Urbański w III lidze zadebiutował w kwietniu 2009 roku w Swarzędzu w spotkaniu Legii z Unią. Wówczas miał niespełna 16 lat. Kilka miesięcy później chełmżanin trafił do Lechii Gdańsk, gdzie grał w zespole juniora starszego. Zimą 2011 roku "Urbi" został zawodnikiem Wdy.

- Do klubu ściągnął mnie Marcin Olejniczak, który pamiętał mnie z kadry województwa - przypomina Patryk Urbański. - Przychodziłem jako defensywny pomocnik, ale trener przestawił mnie na środek obrony. Na tej pozycji grałem w kadrze.

"Urbi" szybko stał się ważnym ogniwem Wdy. Jedynie wiosny 2012 roku nie może zaliczyć do udanych, ale wówczas zmagał się z kontuzją. Od sezonu 2012/13 zaczął częściej zdobywać bramki stając się czołowym strzelcem zespołu. Najpierw wykorzystywał swój wzrost przy stałych fragmentach.

Ronaldo nie naśladuje

W zeszłym roku, po odejściu Daniela Grzywaczewskiego i Pawła Olszewskiego, w świeckiej drużynie nie miał kto wykonywać rzutów wolnych i rożnych. Początkowo czynił to Bartosz Czerwiński, ale z czasem pałeczkę przejął
"Urbi". Jego firmowym zagraniem stały się precyzyjne uderzenia z rzutów wolnych.

- To był pomysł ówczesnego trenera Krzysztofa Jabłońskiego - podkreśla obrońca Wdy. - Chyba to się opłaciło, bo zaczęliśmy zdobywać więcej goli ze stałych fragmentów gry. Dobrym wzorem do naśladowania przy wolnych jest Cristiano Ronaldo, ale nie wzoruje się na nim. Staram się wyrobić swój własny styl, bo każdy powinien go mieć. Najładniejszym golem jaki strzeliłem z rzutu wolnego był ten w zeszłorocznym meczu z Elaną Toruń.

W maju tego roku Patryk Urbański zasłynął nietypowym hat-trickiem. W meczu z Gromem Plewiska strzelił trzy gole z rzutów karnych. Jednak po wakacjach nie był już tak skuteczny z 11 metrów. Dwa karne zmarnował. Teraz już nie podchodzi do "jedenastek". - Wziąłem przykład z Ivicy Vrdoljaka z Legii Warszawa i sam zrezygnowałem - śmieje się "Urbi". - Trzeba wiedzieć kiedy zrezygnować z pewnych rzeczy dla dobra drużyny.

Zagrać w I lidze

Patryk Urbański ma dopiero 21 lat, więc kariera piłkarska stoi przed nim otworem. Już zimą 2013 roku interesowały się nim Zagłębie Lubin i Miedź Legnica. Do transferu jednak nie doszło.

- Do Miedzi nie udało się odejść, bo z tego co wiem kluby nie doszły do porozumienia - zdradza defensor. - Z jednej strony żałuję, bo pojawiłaby się możliwość grania w I lidze. Z drugiej nie jestem zły, bo we Wdzie są świetne warunki do trenowania oraz doskonała atmosfera. Aktualnie inne kluby się mną nie interesują. Może jeszcze jakaś konkretna oferta się pojawi. Jak większość chłopaków kiedyś marzyłem, żeby zostać sławnym piłkarzem. Obecnie marzę o tym, by móc zagrać przynajmniej w I lidze.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska