Ustępujący burmistrz Czerska nie powoła nowego komendanta straży miejskiej

Trzeci już kandydat Marcin Walkowski czeka na opinię komendanta wojewódzkiego policji. Przed wyborami nie nadeszła, więc burmistrz nie powołał go na stanowisko. A co zrobi teraz? - Nadal nie mamy tej opinii - mówi.
Z informacji z biura prasowego komendy wiemy, że ma być gotowa w połowie tego tygodnia, a więc może nadejść nawet już dziś. - Tak? Pozostawię tę kwestię już chyba otwartą. Niech nowy burmistrz zdecyduje. Po co go powoływać, skoro zgodnie z zapowiedzią pani Jolanty Fierek będzie likwidacja tej jednostki - mówi Jankowski.

Czytaj: Wielcy przegrani z Czerska. Jak komentują wygraną Jolanty Fierek

Jankowski uważa też, że spółka nie powinna teraz podejmować decyzji w sprawie sprzedaży kotłowni przy ul. Maczka. Choć jest zdania, że to byłaby słuszna decyzja, bo kotłownia dla Zakładu Usług Komunalnych jest jedynie obciążeniem i dobrze byłoby się jej pozbyć możliwie najszybciej.
A co z podwyżką wody? Przed wyborami samorządowymi rada nie podjęła decyzji o nowych stawkach od stycznia, choć zgodnie z harmonogramem jej pracy tak właśnie powinno być. - Wniosek taryfowy został skorygowany - mówi.

Ceny wody i ścieków, jeżeli na takie rozwiązanie przystanie nowa rada, nie wzrosną trzeci rok z rzędu. Było realne zagrożenie podwyżek, bo pracownikom Zakładu Usług Komunalnych po wielu latach wreszcie mają wzrosnąć pensje. Jankowski mówi, że udało się pogodzić wzrost pensji z zamrożeniem cen. Jak? Kosztem zmian organizacyjnych w tej spółce. A co z pogorzelcem z Malachina? - Myśleliśmy o kontenerze dla niego, ale wstrzymamy się z decyzją, skoro pani Fierek zastanawia się nawet nad małym domkiem - mówi.