Śląsk Wrocław - Polski Cukier Toruń 84:80 (21:21, 21:21, 14:17, 28:21)
ŚLĄSK: Ikovlev 18 (4), Mladenović 16, Dłoniak 13 (3), Kinnard 13 (1), Skibniewski 3 (1) oraz Trice 9, Cesnauskis 8, Burnatowski 3, Gabiński 1, Tomaszek 0, Hyży 0.
POLSKI CUKIER: Corbett 21 (6), Denison 14, 5 zb., Diggs 8, 9 zb., Perka 2, Zyskowski 0 oraz Jankowski 12 (4), Sulima 7, Comagić 7, 6 zb., Jarmakowicz 7 Nowakowski 2.
Statystyki drużynowe: skuteczność z gry: 47,7 - 52,7; za 2 pkt: 50,0 - 58,5; za 3 pkt: 43,5 - 35,7; za 1 pkt: 54,5 - 77,3; zbiórki: 25 - 40; asysty: 15 - 6; straty: 11 - 16; przechwyty: 15 - 8.
Polski Cukier prowadził we Wrocławiu z niepokonanym w lidze Śląskiem w sumie prawie 25 minut, miał świetną skuteczność z gry (53 proc.), lidera w osobie LaMarshalla Corbetta i co najbardziej zaskakujące - zmiażdżył gospodarzy pod tablicami (40:25 w zbiórkach).
Dlaczego więc nie udało się wygrać pierwszego meczu na wyjeździe? Beniaminek zmarnotrawił cały wysiłek w ostatnich minutach. Jeszcze w 34. minucie prowadził 67:57 i wydawało się, że w pełni kontroluje sytuację. Od 34. do 40. minuty Śląsk zdobył jednak aż 27 punktów. Torunianie skuteczność odzyskali dopiero w ostatniej minucie, ale szalona pogoń nie przyniosła sukcesu, bo faulowany Mantas Cesnauskis trafiał wszystkie rzuty wolne.
W następnym meczu Polski Cukier zagra u siebie. W niedzielę zmierzy się z kolejnym potentatem TBL - AZS Koszalin (godz. 20.00)/
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
