Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kierowcy są zadowoleni, ale mieszkańcy domów położonych przy A1 przeklinają tę inwestycję

Małgorzata Goździalska, [email protected]
Dom Krzysztofa Muszyńskiego otoczony jest drogą serwisową, drogę wojewódzką  i autostradą A1. - Ja właściwie mieszkam w pasie drogowym autostrady - mówi mieszkaniec Kruszynka.
Dom Krzysztofa Muszyńskiego otoczony jest drogą serwisową, drogę wojewódzką i autostradą A1. - Ja właściwie mieszkam w pasie drogowym autostrady - mówi mieszkaniec Kruszynka. MAłGORZATA GOŹDZIALSKA
Odcinek autostrady między Toruniem a podwłocławskim Kowalem został oddany do użytku pół roku temu. Przy A-1 rozpadają się domy. "Mieszkamy jak na lotnisku; ciągle ruch samochodów i hałas" - skarżą się mieszkający koło A1 ludzie.

Zenon Mrowicki od pięciu lat choruje na serce. - To przez autostradę - uważa żona. - Bo ciągle nerwy, stres! Barbara i Zenon Mrowiccy mieszkają w Ludwinowie w powiecie włocławskim. Blisko oddanej kilka miesięcy temu do użytku autostrady A1.

Właściwie to autostradę mają pod domem. Co tam autostradę! Mają pod domem MOP, czyli Miejsce Obsługi Podróżnych z toaletami, parkingiem, miejscem do odpoczynku.
- Zanim rozpoczęła się budowa A1, żyliśmy jak u Pana Boga za piecem - mówi pani Barbara. - Była cisza i spokój. A teraz mieszkamy jak na lotnisku; ciągle ruch, tylko nie samolotów, a samochodów. I hałas. W weekend da się wytrzymać. Ale w dzień powszedni, zwłaszcza po deszczu, szum i świst. Okno otworzyć w nocy? Wykluczone! Nie zaśnie się.

Problemy z hałasem to nic w porównaniu ze szkodami, które powstały w gospodarstwie, a towarzyszyły budowie autostrady. I pozostały. Barbara Mrowicka mówi: - Wykończyli autostradę. I nas wykończyli.
Szkody, które powstały w gospodarstwie, Barbara Mrowicka dzieli na te powstałe w domu i zabudowaniach gospodarskich oraz te w uprawach i hodowli. - Nowy dom, grube na 46 centymetrów mury, a pękają - opisuje sytuację pani Barbara. - I pokazuje szczeliny w murze.

Gdy budowali A1, dom cały chodził
Mrowiccy wybudowali nowy dom po tym, jak dostali odszkodowanie za zabrane pod budowę autostrady 1,8 hektara. Mieszkają w nim cztery lata.
- Jak w czasie budowy autostrady pracowały wały wibrujące, to nasz dom cały chodził - podkreśla pani Barbara. I przedstawia opinię inspektora nadzoru Macieja Stawskiego z początku roku: "Widoczne rozwarstwienia na łączach poszczególnych warstw gazobetonu w poziomie.
Także w pionie. To one wskazują na brak stateczności ściany (w tym przypadku konstrukcyjnej), co nastąpiło na skutek drgań spowodowanych pracą przy budowie autostrady" - napisał inspektor. "Pęknięcie ściany szczytowej od kalenicy poprzez parter do fundamentu świadczy o "odchyleniu" ścian podłużnych, a przez to zagrożeniu dla belek i płyty stropowej opartej na tych ścianach. Pęknięta ściana i "poduszka" przy nadprożu okiennym, jak i pod nim, świadczy o nierównym osiadaniu ław fundamentowych."

Budynki gospodarcze jeszcze gorzej wypadły w ocenie Macieja Stawskiego. Inspektor nadzoru napisał : "Stopień uszkodzenia ścian, szczególnie pęknięcia na całej wysokości w narożnikach od dachu po fundament, świadczy o naruszeniu konstrukcji nośnej i obecnie stwarza zagrożenie dla osób tam przebywających i powinny zostać wyłączone z użytkowania. Podobna sytuacja występuje przy posadzkach, z których część jest podniesiona, a część zapadnięta na skutek przesuwania się gruntu." Konkluzja? Obiekty te powinny zostać rozebrane. Bo groźba katastrofy budowlanej jest realna.

Zobacz także: "Gdzie kasa za nasze uszkodzone domy?!" Mieszkający przy autostradzie A1 domagają się odszkodowań
A jeszcze straty w uprawach i hodowli. - Przez zniszczenie melioracji plony są dużo niższe - mówi pani Barbara. - Bo ziemia zawilgocona. W ubiegłym roku zboże nam zagrzybiało, choć dawaliśmy, jak co roku, opryski! W tym roku też nie było dobrze, jeśli chodzi o plony. A z hodowlą jeszcze gorzej! Mieliśmy trzy maciórki. Do zaproszenia! I nie udało się ! Bo w tych warunkach nic się nie uchowa!

Ekspertyza potwierdziła, że budowa A1 zaszkodziła
Krzysztof Muszyński mieszka wraz z żoną Beatą niedaleko Mrowickich, ale w sąsiedniej wsi - w Kruszynku. I też w sąsiedztwie autostrady. A właściwie tuż przy drodze serwisowej. - Nie jestem przeciwnikiem autostrady - podkreśla. - Tylko dlaczego ja mam ponosić koszty związane z tą budową?
Mniejsza już o uciążliwe sąsiedztwo. Muszyński pokazuje na dom: pęknięcie - rysa od strony podwórka. Prowadzi do garażu. Na suficie wielka plama! Przeciek. Dalej - zlikwidowany wjazd na pole. I to wszystko, jak podkreśla, dzięki budowie A1. - Ale bywało gorzej! - dodaje. - Na przykład, gdy woda wdarła się do piwnicy.

Budynek niszczał, został zawilgocony. Na ścianach pojawił się grzyb. Na wniosek Krzysztofa Muszyńskiego Powiatowa Inspekcja Nadzoru Budowlanego we Włocławku przeprowadziła kontrolę w Kruszynku. "Stwierdzono zalanie całkowite piwnic" - napisali inspektorzy. "I woda ciągle napływa."

Na zlecenie bydgoskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Bydgoszczy wykonana została ekspertyza techniczna przez rzeczoznawcę z dziedziny budownictwa. Z treści ekspertyzy wynikało, że na stan techniczny budynku wpływ miało wiele czynników, a budowa autostrady była jednym z nich. Najważniejsze jednak było to, że ekspertyza potwierdziła przerwanie sieci drenarskich, które spowodowało intensywny napływ wody gruntowej przez nieskuteczną izolację do wnętrza budynku.

Za mało ekranów. Normy hałasu przekroczone!
Grażyna Jakrzewska też mieszka przy drodze serwisowej, niedaleko autostrady, w Ludwinowie. I też jak Barbara Mrowicka i Krzysztof Muszyński czuje się zawiedziona. - Ucieszyłam się, gdy budowa się rozpoczęła - przyznaje. - Bo wiem, że autostrady są w Polsce potrzebne. Ale nie przypuszczałam, że tyle będzie kłopotów związanych z tą inwestycją. W czasie budowy została uszkodzona, a właściwie popękała elewacja domu. Do piwnicy wdarła się też woda. Zalany został poza tym ogród.

Zobacz także: Budowa autostrady A1. Aż 48 właścicieli domów domaga się odszkodowań
Zdaniem Grażyny Jakrzewskiej szkody związane z zalaniem powstały na skutek uszkodzenia melioracji w czasie budowy A1. - Po oddaniu autostrady do użytku okazało się natomiast, że swojej roli nie spełniają należycie ekrany - mówi. - Mój dom stoi pomiędzy nimi. I jest głośno! Za głośno! Zwłaszcza w nocy. Potwierdziły to badania wykonane przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Bydgoszczy na zlecenie wójt gminy Włocławek Ewy Braszkiewicz. Drogowcy mają dołożyć nam ekranów. Ale kiedy? Nie wiadomo. Dom Heleny Twardowskiej w Nowej Wsi z dwóch stron oplata droga serwisowa. Przed oknami biegnie droga powiatowa, a od frontu - autostrada. Kobieta nie ma łatwego życia. - Całe szczęście, że ekrany wyciszają hałas - mówi. - Jak się zamknie wszystkie okna, to nawet tego szumu nie słychać.

Podobnie jak pozostali mieszkańcy domów przy autostradzie, Helena Twardowska narzeka na to, że dom jej popękał. - Zwłaszcza w środku - wzdycha. Chodzi między innymi o pęknięcia na suficie. Ale i ściana w jednym miejscu od góry do dołu "puściła"; została wyraźna krecha.

Odszkodowanie? Nie od nas
Barbara i Zenon Mrowiccy domagają się odszkodowania za straty w uprawach. Walczą o to przed sądem. Straty szacują na ponad 100 tysięcy złotych. Zabiegają też o to, by pękający dom wraz z przyległościami został wykupiony przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Obie sprawy są w toku. I ciągną się latami.
- Całe szczęście, że znaleźliśmy adwokatkę, która nie wzięła od nas nawet grosza, a prowadzi nasze sprawy - mówi mieszkanka Ludwinowa. - Bo sami nic byśmy nie wskórali. A skleić domu się nie da. Wyżyć z ziemi, która nam została, też trudno.

Krzysztof Muszyński do sądu jeszcze nie poszedł, choć takiego rozwiązania nie wyklucza. Ale bydgoskiemu oddziałowi Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad nie daje spokoju. Pisze pisma, jeździ do Bydgoszczy, tłumaczy, wykłóca się. Walczy o odszkodowanie. Podobnie jak czterdziestu paru innych właścicieli uszkodzonych domów przy autostradzie.
- Już wydawało się, że jest blisko - mówi mieszkaniec Kruszynka. - Dogadaliśmy się nawet co do kwoty. Sprawa moich roszczeń została skierowana do firmy ubezpieczeniowej, u której Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wykupiła polisę. Ale ta umyła ręce.
Potem pojawił się problem, kto odpowiada za powstałe szkody. I znów mijały kolejne miesiące. - I żadnego odszkodowania - mówi Krzysztof Muszyński. - Ale ja nie popuszczę!

Do wypłaty rekompensaty za uszkodzony dom i budynki gospodarcze droga jednak jeszcze daleka.
- Zgodnie z zapisami kontraktowymi i obowiązującymi przepisami prawa sprawy zostały przekazane do wykonawcy autostrady A1 w celu udzielenia pomocy poszkodowanym - mówi Tomasz Okoński, rzecznik prasowy bydgoskiego oddziału GDDKiA.
Szefostwo Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Bydgoszczy zapewnia, że dołoży starań, by obowiązki wykonawcy "zostały uregulowane wobec poszkodowanych mieszkańców zgodnie z zapisami kontraktowymi."

Remont mimo wszystko
Krzysztof Muszyński traci cierpliwość. - Taka gra na zwłokę to oszustwo - mówi. I zapowiada, że jak tak dalej będzie zwodzony, odsyłany od Annasza do Kajfasza, to rozpocznie protest. W siedzibie bydgoskiego oddziału GDDKiA.

Grażyna Jakrzewska straciła nadzieję i nie oglądając się na odszkodowanie rozpoczęła remont domu. Jej piętrówka ma już nową elewację.
Helena Twardowska przyznaje, że na żadne odszkodowanie już nie liczy. - Muszyński miał dom w wodzie, a nic nie dostał - mówi. - To i ja nie mam szans. Zastanawia się tylko, po co w czasie budowy przyjeżdżali różni fachowcy i spisywali, co się dzieje z domem.
Mieszkanka Nowej Wsi popękanego domu jeszcze nie naprawiła. - Wciąż czekam - mówi.

W czasie naszej rozmowy autostradą przejechało kilkadziesiąt samochodów.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska