Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tańczy w zespole "Krajna", ma psy pociągowe, bierze udział w wyścigach, a do tego jeszcze prowadzi ranczo

Adam Lewandowski
Klekotek chodzi za swym panem jak pies. Nie chce odlecieć. Gdzie mu będzie lepiej?
Klekotek chodzi za swym panem jak pies. Nie chce odlecieć. Gdzie mu będzie lepiej? Adam Lewandowski
- Nie nadążam za jego pomysłami na życie - mówi mama Andrzeja Andrzejewskiego. - Ma 41 lat, tańszy z córką w zespole Krajna, prowadzi Ranczo Amadeusza... Życia nie wystarczy na realizację jego pomysłów.

W Bielawach, dwa kilometry za Nakłem, urodził się i mieszka do dziś. Piękna okolica. - On od dziecka kochał zwierzaki - opowiadają jego rodzice. - Na łąki nadnoteckie chodził i zbierał biedronki. Potem koniki polne. Miał całą ścianę rybek akwariowych, papużki, kanarki, świnki morskie. Zwierzaków ciągle mu przybywało. I ta miłość do nich została mu do dziś.

- Te wszystkie meble dębowe sam zrobiłem - opowiada Andrzej Andrzejewski. - Skończyłem szkołę w Lubaszczu, jestem z zawodu stolarzem. Pracuję od 12 lat w bydgoskiej Pesie. To porządny zakład.

W zespole Krajna w Nakle tańczył, jak miał siedem lat. Po latach przestał. Jego miejsce zajęły córki. Kilka lat temu poszedł na ich występ, by zobaczyć jak tańczą. A tam chłopaków jak na lekarstwo: dziewczyny tańczyły z dziewczynami. Powiedział: - Wracam do Krajny.

I tańczy do dziś. Jest najstarszym członkiem zespołu. Nie dość tego: by pomóc w kłopotach finansowych założył stowarzyszenie Krajna. Jest jego prezesem. Zespół wyjeżdża na występy zagraniczne, rozwija się, przybywa chłopaków, mają coraz lepsze stroje i buty. W zeszłym roku byli na Węgrzech, w tym w Macedonii, jeden dzień w Wiedniu. I udało się - dzięki stowarzyszeniu - pozyskać 12 tysięcy złotych n a zakup instrumentów dla kapeli. - Krajna to moje oczko w głowie - mówi Andrzej Andrzejewski.

Stowarzyszenie Krajna założył w marcu 2012 roku. W stowarzyszeniu Sfora Nakielska jest znacznie dłużej. Od 11 lat. Bo przecież psy pociągowe były jego miłością od zawsze. Zdobył wiele pucharów i medali. To jeden z najlepszych klubów tego typu w Polsce. Zrzesza 50 osób. Są wśród nich mistrzowie Polski i Europy. Od lat Sfora Nakielska organizuje zawody najwyższej rangi. Zasługa to prezesa Jacka Nowaka z Turu i wiceprezesa Andrzeja Andrzejewskiego z Bielaw. Najpierw organizowali zawody w Paterku, potem w Dębogórze, a od kilku lat dwa razy w roku w Minikowie.

- Mam 13 psów - mówi pan Andrzej. - Z pociągowych 5 rasy syberian huski i 4 rasy grenlandzkiej, do tego 4 stróżujące rasy akita japoński. Nasz Amadeusz ma ledwie trzy lata i już jeździ ze mną w zaprzęgach. Też kocha te psy.

Zobacz także: Piotr Woliński z Kcyni rzeźbi od 45 lat i nie zamierza przestać

Kiedy opowiada o tym, mały Amadeusz rozkłada medale ustawione na ławie i wrzuca je do pucharów. Pięknie dęczą. Obok, w akwariach, wdzięczą się do sztucznego słońca dwie agamy brodate. Pan Andrzej bierze Julka (każdy zwierzak ma swe imię) i kładzie sobie na ramieniu.
A potem prowadzi mnie do psów, konika o wdzięcznym imieniu Basia, do kózek, świń wietnamskich, kaczek, kurek, królików, kotków i... karaluchów brazylijskich, które dorastają do 9 centymetrów. I do Klekotka - bociana, który ani myśli odlecieć. Mieszkańcy przynoszą osłabione ptaki i pan Andrzej przywraca je do życia. Był już tu m.in. jastrząb i nietoperz.

Julka wziąłem na rękę, karaluchów już nie. - A dzieciaki jak przyjeżdżają zwiedzać nasze ranczo, to chętnie się z nimi fotografują! - mówi pan Andrzej.
Pomysł na otwarcie "Rancza Amadeusza" - na cześć syna - przyszedł dwa lata temu. - Mieszka w Nakle małżeństwo indianologów - opowiada pan Andrzej. - Przyjechali do mnie kupić psa. I to dzięki nim powstał pomysł na ranczo. I zbudowałem tipi. Zwierząt miałem już wiele.

- Otworzyłem w maju, a w październiku nasze ranczo jako Ekomuzeum Doliny Noteci już zostało uznane za "Największą atrakcję w powiecie nakielskim" - mówi pan Andrzej. - Zdobyłem medal i nagrodę. Nasze ranczo czynne jest od maja do października. Przyjeżdżają do nas wycieczki szkolne nawet z Poznania. Do 60 osób. Dzieciaki mają okazję zobaczyć zwierzęta z bliska, pogłaskać, pokarmić.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska