Ludzie obawiają się nastoletniej włamywaczki ze Strzelna

Szczególnie bulwersujące jest to, że kradzieży i włamań dokonuje 14-latka. Dziewczynka pochodzi z rodziny dobrze znanej stróżom prawa. Sama nastolatka także dała się już poznać funkcjonariuszom. Oficer prasowy mogileńskiej komendy sierż. szt. Tomasz Bartecki potwierdza, że co pewien czas ktoś zgłasza, że został okradziony. Tymczasem nasz Czytelnik ze Strzelna mówi, że sam zna osoby, które padły już ofiarą dziewczynki i takie, które chciała okraść.

Przeczytaj także: Strzelno. Włamał się do sklepu i uszkodził radiowóz; świętował swoje 18. urodziny
- To bardzo inteligenta, przebiegła osoba. Trzeba ludzi ostrzegać, bo ona potrafi wejść do domu w czasie kiedy domownicy są w innej jego części lub tak omamić starszego człowieka, że sam ją wpuści do mieszkania - mówi nam strzelnianin.

Ludzie znają dziewczynkę z nazwiska, wiedzą że kradnie a mimo to udaje jej się znaleźć kolejne ofiary.

Swój proceder uprawia przynajmniej od roku. W policyjnych kartotekach tylko z ostatnich miesięcy jest: kradzież z włamaniem do domu oraz kradzież pieniędzy we wrześniu (obie sprawy trafiły do sądu rodzinnego), w sierpniu także okradła mieszkanie, a we wrześniu została przyłapana na usiłowaniu kradzieży (sprawa trafiła do sądu), w październiku znów ukradła pieniądze z jednego z mieszkań.

Łupem złodziejki padają kwoty kilkudziesięciu, kilkuset złotych. Kradzieże i włamania to przestępstwa. Dorosły człowiek, popełniający je w tak krótkim odstępie czasu mógłby trafić do aresztu, a po wyroku sądu do więzienia. Jednak w przypadku dziecka decyzje musi podjąć sąd rodzinny. Może m.in. umieścić 14-latkę w zakładzie poprawczym czy wychowawczym.
Jak uniknąć kradzieży? Policja od zawsze radzi:- Trzeba zachować ostrożność - mówi Tomasz Bartecki.

Strzeleńska złodziejka wykorzystuje nieuwagę starszych ludzi - wchodzi do domów jeśli zostawiają otwarte drzwi frontowe, a sami są na tyłach domu lub w ogrodzie. Okrada ich wykorzystując życzliwość. Ktoś zaprasza ją do siebie i chce czymś poczęstować, po wizycie okazuje się, że z domu zniknęły pieniądze.