Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były szef regionalnego NFZ oskarżony o wyłudzenie kasy

Joanna Pluta
Budynek NFZ w Bydgoszczy.
Budynek NFZ w Bydgoszczy. archiwum
Tomaszowi P. postawiono 11 zarzutów. Został oskarżony o nadużywanie swojego stanowiska i wyłudzanie pieniędzy. Grozi mu 8 lat więzienia.

Do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko Tomaszowi P., byłemu szefowi regionalnego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia. Mężczyzna odpowie za wyłudzanie pieniędzy i nadużywanie stanowiska. - P. postawiono 11 zarzutów - mówi Leon Bojarski, szef Prokuratury Bydgoszcz Południe. - Grozi mu osiem lat pozbawienia wolności.

Przeczytaj także: Przyszli z taczką po szefa NFZ! [wideo, zdjęcia]
Przypomnijmy, pod koniec lipca prokuratura postawiła Tomaszowi P. zarzuty za jego działania między 2008 a 2010 rokiem. Wówczas firma zarządzana przez Tomasza P., ówczesnego naczelnika wydziału obsługi klienta ZUS w Bydgoszczy, później dyrektora Kujawsko-Pomorskiego Oddziału NFZ, prowadziła szkolenia w Szpitalu Miejskim w Bydgoszczy. Uczyła pracowników, jak korzystać z nowych programów do rozliczania płatników z ZUS-em.

Szkolenia kosztowały szpital blisko 33 tys. zł. Za jedno firma Tomasza P. inkasowała od 4 do 4,5 tysiąca zł. Wiadomo, że - o ile faktycznie zachodziła konieczność szkolenia personelu szpitala - można było zrobić to za darmo. W razie potrzeby kadrę dużego zakładu, jakim jest m.in. szpital, szkoli bowiem… ZUS - informowaliśmy na naszych łamach w lipcu 2013 r.

W procederze miała P. pomagać Anna Z., dawna księgowa w Szpitalu Miejskim. Kobieta również odpowie przed sądem. P. na szkoleniach mógł zarobić nawet 40 tys. zł.

Po tym, jak latem tego roku P. usłyszał zarzuty, złożył rezygnację ze stanowiska szefa kujawsko-pomorskiego oddziału NFZ. Jak się wówczas dowiedzieliśmy w biurze prasowym centrali funduszu, dyrektor P. został wezwany w trybie pilnym przez prezesa NFZ. - Dyrektor P. złożył w czasie spotkania z prezesem rezygnację, która została przyjęta - mówiła nam Agnieszka Gołąbek, rzecznik prasowy prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia Tadeusza Jędrzejczyka.
Sam P. nie chciał wtedy komentować sprawy, nie chciał tego robić również ówczesny rzecznik kujawsko-pomorskiego oddziału funduszu, który tłumaczył, że sprawa nie dotyczy NFZ.

Od tamtego czasu stanowisko pełniącej obowiązki dyrektora regionalnego NFZ piastuje Elżbieta Kasprowicz, która wcześniej była jednym z zastępców Tomasza P.
P. był szefem lokalnego NFZ przez niemal trzy lata. Przez ten czas wiele razy było o nim głośno. Zaczęło się, gdy po objęciu stanowiska zaczął zwalniać pracowników. Osoby zatrudnione w NFZ mówiły nam wtedy, że żyją w ciągłym strachu, a atmosfera w pracy jest nie do zniesienia. W końcu pracownicy sprawę skierowali do Państwowej Inspekcji Pracy, a sytuacja się uspokoiła. Później P. jeszcze m.in. zarzucił bydgoskiemu Centrum Onkologii wyłudzenie ok. 6,5 mln zł z funduszu, przeprowadził także wzbudzające sporo wątpliwości kontrole w Szpitalu Miejskim. W czerwcu tego roku o P. znów zrobiło się głośno przy okazji problemów z niejasnym kontraktowaniem gabinetów rehabilitacyjnych w regionie.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska