Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Gagarin" stworzony przez Andrzeja Kamińskiego został Polskim Modelem Roku 2014

Dariusz Nawrocki
Andrzej Kamiński oraz model Gagarina, który dał mu kolejne mistrzostwo Polski.
Andrzej Kamiński oraz model Gagarina, który dał mu kolejne mistrzostwo Polski. Dariusz Nawrocki
Naszym Czytelnikom nazwisko Andrzeja Kamińskiego nie powinno być obce. Kilka razy pojawiało się już na naszych łamach przy okazji artykułów dotyczących modelarstwa.

Pan Andrzej jest niezwykle utalentowanym modelarzem. O jego sukcesach nie możemy jednak pisać zbyt często, gdyż tworzone przez niego prace opuszczają modelarnię raz na kilka lat.

"Gagarina" - model lokomotywy spalinowej ST 44 (w skali 1:25) budował aż 3 lata. Spędził przy nim około 2500 godzin. Zużył około 300 tubek "Butaprenu", około 150 tubek "Super Glue", wielki słoik "Vicolu" oraz około 50 paczek "Distalu". Jego model składa się z około 30 tysięcy elementów. Jeden mały reflektorek można byłoby rozłożyć aż na 26 malutkich części.

Mistrzostwo Polski

Jest emerytowanym pilotem wojskowym. Popołudniami pracuje z dziećmi. Prowadzi zajęcia z modelarstwa w świetlicach socjoterapeutycznych. Swoje lokomotywy tworzy przed południem. Nie siada do pracy nad modelem, gdy nie może mu poświęcić minimum czterech godzin. - Ten czas przy modelu płynie bardzo szybko. Czasami sobie budzik nastawiam, żeby się do pracy nie spóźnić. Bardzo często zapominam o zjedzeniu obiadu - wyznaje.

Jego poświęcenie, niezwykła dokładność i cierpliwość zostały docenione. "Gagarin" dał mu Mistrzostwo Polski Modeli Kolejowych. Został również wybrany Polskim Modelem Roku 2014. - Miałem ogromne obawy, gdy zobaczyłem, jakie prace przygotowali moi rywale. Były bardzo porównywalne. Liczyły się nawet dziesiętne części punktu - wspomina.

"Gagarin" zdobył 99 punktów na 100 możliwych. Jeden z sędziów zakwestionował bowiem zbyt małą krzywiznę okien. Choć czuł, że racja jest po jego stronie, nie polemizował z sędzią. W końcu i tak wygrał.

Z dedykacją dla wnuka

- Każdą moją pracę dedykuję komuś z moich najbliższych. Ten model został dedykowany mojemu ukochanemu wnusiowi, półtorarocznemu Witkowi. Gdy się rodził, kończyłem budować reflektory - wspomina. Przekonuje, że wnuczek już teraz przejawia niezwykłe zainteresowanie jego modelami. Nie wyklucza, że już za rok rozpoczną budowę ich pierwszej wspólnej lokomotywy.

Plany do 130 roku życia

Ludzie pytają go, jakie ma z tego korzyści, dlaczego się tym zajmuje? - Satysfakcja jest przeogromna, gdy można pokazać, że nie jest się takim sztandarowym człowiekiem. Można pokazać, że mimo moich 57 lat można tymi rękoma jeszcze coś zrobić - wyznaje.

Aktualnie pracuje równolegle nad trzema modelami. Pierwszy z nich skończy za trzy lata. Potem co roku wystawiać będzie kolejne swoje prace. - Budowa jednego modelu staje się nudna. W pewnym momencie człowiek go nienawidzi. Najgorszy jest trzeci rok pracy. Wtedy wchodzi się w detale, największe szczególiki, które są najbardziej pracochłonne i wymagające dodatkowej dokumentacji.

Już wie, jakie modele tworzyć będzie za 4 i za 6 lat. - Jest jeszcze kilka ciekawych modeli, które chciałbym zrobić. Moje plany sięgają do 130 roku życia - wyznaje z uśmiechem i dodaje: - Ubolewam nad tym, że przy dzisiejszym rynku modelarskim mam już tyle lat. Znów chciałbym być nastolatkiem.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska