Robert Grochowski nie będzie się ubiegał o fotel burmistrza Sępólna

Dlaczego teraz, gdy już minął termin zgłoszenia kandydatów na burmistrza? A nie na przykład dwa miesiące temu? Grochowski jeszcze do niedawna wierzył, że warto stanąć w wyborcze szranki ze Stupałkowskim. Ale na tak postawione pytanie ten nie chce odpowiedzieć, tylko się śmieje. - Rezygnuję po prostu z polityki - mówi. - Nie będę już w SLD, nie ubiegam się także o mandat radnego.

Ale Grochowski mówi, że najwyższy czas postawić na ludzi młodych. - Udzielam poparcia Grzegorzowi Dudkowi - mówi "Pomorskiej". - Jeżeli ktoś był gotowy na mnie zagłosować, to namawiam serdecznie, by teraz zagłosował na Grzegorza.

Grochowski dodaje też, że będzie lepiej, jeżeli będzie tylko dwóch kandydatów na burmistrza, bo gdyby było trzech, to głosy niepotrzebnie by się rozłożyły.

Grochowski liczy, że Dudek jest w stanie pokonać obecnego burmistrza Waldemara Stupałkowskiego. - Wiem, że sporo osób chce na niego głosować i to wcale nie tylko są młodzi ludzie. Ludzie mówią, że przyszedł czas na zmiany.

Grzegorz Dudek ma 31 lat. Jest radnym tej kadencji. Utworzył komitet "Młodego Pokolenia w Gminie Sępólno". Inżynier transportu i mgr oceanotechniki. Ukończył Politechnikę Szczecińską. Pracuje w firmie Duko. - Trzeba zmienić kierunek rozwoju i priorytety - mówi. - Głównie chodzi mi o przeciwdziałanie bezrobociu. Czeka nas katastrofa demograficzna. Młodzi uciekają. Jadą za chlebem. Zostają w większych miastach lub wyjeżdżają za granicę. To tam rodzi im się potomstwo, a nie u nas.

Dudek krytykuje zatrudnianie armii urzędników i zarzuca burmistrzowi, że zbyt późno zdecydował się na przygotowywanie terenów inwestycyjnych. - Burmistrz wpasowuje się po prostu w konkursy, które ogłasza marszałek - mówi. - Teraz zapowiada uzbrojenie ośmiu hektarów, ale tylko dlatego, że marszałek da pieniądze. A te tereny dla inwestorów powinny być już przygotowane kilkanaście lat temu.

Dudek twierdzi, że na sesji słucha najczęściej emerytów, którzy się już wypalili i nie mają pomysłów. Ale szczerze mówi, że wcale nie było tak łatwo znaleźć młodych ludzi, którzy chcieliby się zaangażować w politykę. W końcu znalazł ośmiu. Najstarszy ma 35 lat, a najmłodszy - 21. - Wiele osób odmawiało, mówiąc, że nie mają czasu, a za to liczne wyjazdy i takie życie, że muszą gonić za pieniędzmi - podkreśla.

Udało się obsadzić dziewięć na 15 okręgów. Kim są kandydaci? To ratownik, bezrobotny, komendant straży miejskiej w Człuchowie, kierownik w bydgoskiej firmie budującej drogi, dyspozytor w firmie transportowej, student, tokarz. Nie ma wśród nich ani jednej młodej kobiety. Dlaczego? - Tak się jakoś złożyło - mówi Dudek.

Waldemar Stupałkowski z Przymierza Społecznego dla Krajny jest spokojny. Dziś na sesji podsumowującej kadencję wyliczy inwestycje ostatnich lat. - Inwestowaliśmy mocno w kulturę i sferę społeczną - mówi. - Teraz czas na drogi i chodniki.