Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dopalacze robią się coraz groźniejsze. Dziesiątki młodych ludzi w regionie trafiły przez nie do szpitala!

Wojciech Alabrudziński
Kupić narkotyki lub dopalacze to nie problem. - Żadna impreza nie może się odbyć bez ćpania - mówi napotkany chłopak. - Jeśli nie u dealera to w sklepie zawsze można coś kupić
Kupić narkotyki lub dopalacze to nie problem. - Żadna impreza nie może się odbyć bez ćpania - mówi napotkany chłopak. - Jeśli nie u dealera to w sklepie zawsze można coś kupić Wojciech Alabrudziński
Coraz więcej nastolatków z regionu ląduje w szpitalach po zatruciu dopalaczami. Tylko w tym roku sanepid naliczył 136 takich przypadków. Lekarze często są bezradni: nie wiedzą, jaki skład miał dopalacz, który połknął ich pacjent, nie wiedzą więc, czym leczyć.

- Dopalacze zostały stworzone w laboratoriach chemicznych po to, aby naśladować działanie narkotyków, jednocześnie pozostając legalnymi - wyjaśnia Hanna Wolska, inspektor sanitarna z toruńskiego sanepidu. - Do 2010 r. dostępne były dla wszystkich. W obecnym stanie prawnym wytwarzanie ich oraz handel są zakazane i zagrożone karą pieniężną od 20 tys. zł.

Ale to w teorii. W praktyce sanepid nakłada kary, których komornik nie ściąga. A niełatwo to zrobić, gdy firma handlująca dopalaczami ma kapitał zakładowy w wysokości kilku tys. zł i oficjalnie kar nie ma z czego zapłacić.

Zanim jednak posypią się kary, urzędnicy muszą się nieźle nagłowić, by w ogóle je nałożyć. Zaczynają od kontroli w sklepie. Wchodzą bez zapowiedzi, w asyście policji (to konieczne, w przeciwnym razie sama nieobecność właściciela sklepu mogłaby skutecznie przyblokować całą procedurę).

Przeczytaj także: Jest nadzieja na skuteczniejszą walkę z dopalaczami? Będą traktowane jak narkotyki, wzrośnie wysokość kar
- Pobieramy próbki towaru i wysyłamy je do badań - mówi Joanna Biowska, rzeczniczka prasowa toruńskiego sanepidu. - Badania są kosztowne: zbadanie jednej próbki to co najmniej kilkaset zł.

Gdy przychodzą wyniki, sanepid wszczyna postępowanie administracyjne. Policja wkracza do akcji, jeśli badania wykryły jedną z substancji określonych w ustawie. Ale prawo nie nadąża za dopalaczo-wym biznesem - wystarczy, że skład środka odurzającego będzie minimalnie inny, a mundurowi już mają związane ręce.

Kończy się tym, że sklep składa kolejne odwołania. Procedura często trwa tak długo, że przed jej końcem spółka sprzedająca nielegalne specyfiki zdąży zmienić nazwę. I zaczyna się od początku.

Znacznie prościej byłoby zamknąć sklep, ale i na to handlarze dopalaczami znaleźli sposób. W lokalu na toruńskiej Starówce, gdzie handluje się nielegalnymi chemikaliami, swoje towary sprzedaje też inna firma. Obok dopalaczy leżą więc np. chusteczki do nosa, a zamknięcie sklepu jest równoznaczne z usunięciem obu firm.

Kodeks karny nie wspomina o dopalaczach. W ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii jest tylko wzmianka o karze, jaką nakłada sanepid.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska